- Szanuję wolę ludzi, którzy są sfrustrowani nieprawidłowościami w naszym systemie budżetowym. Aby uniknąć podatkowej katastrofy Demokraci i Republikanie muszą kooperować i razem wypracowywać środki, które pomogą w załataniu dziury w budżecie – skomentował decyzje wyborczą gubernator największego stanu w USA Arnold Schwarzenegger.

Wyborcy odrzucili pięć propozycji administracji Schwarzeneggera. Środki, które miały być wprowadzone aby zbilansować dotknięty kryzysem budżet stanu obejmowały ograniczenie wydatków administracji, dodatkowe wpływy z podatku od wyrobów tytoniowych i wyższe opodatkowanie lepiej zarabiających. Oprócz tego skierowanie nadwyżek pieniędzy na szkoły oraz emisję obligacji zabezpieczoną zyskami z loterii.

- Im dłużej czekamy, tym bardziej problem się powiększa i tym mniej opcji pozostaje nam do wyboru – dodał Schwarzenegger.

Prognozy zakładają, że deficyt stanu Kalifornia może urosnąć do 15 miliardów dolarów od chwili obecnej do czerwca 2010 r. Analitycy obawiają się, że teraz, kiedy propozycje zmian w systemie budżetowym zostały odrzucone, deficyt może wzrosnąć o kolejne 6 mld dolarów.

Przed wyborami gubernator Kalifornii próbował wywrzeć presję na opinii publicznej i zapowiedział, że w przypadku nie przejścia nowych założeń mających zmniejszyć deficyt, będzie rozważał cięcia wydatków na służby straży pożarnej o 10 proc., zwolnienie 40 tys. więźniów (mało agresywnych i nie związanych z przestępstwami seksualnymi), zwolnienie 51 tys. nauczycieli lub 90 tys. dozorców, kucharzy i kierowców autobusów, zamknięcie publicznych szkół na 18 dni w roku i zwiększenie objętości klas dydaktycznych o 17 proc.