Jeszcze bardziej drastycznie załamanie japońskiej gospodarki oddają spadki produktu krajowego brutto liczone w stosunku rocznym. W takim ujęciu japoński PKB zmniejszył się w minionym kwartale o 15,2 proc., po spadku o skorygowane 14,6 proc. w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku. Dla porównania, wartość amerykańskiego PKB była w I kwartale o 6,1 proc. mniejsza niż przed rokiem. W całym minionym roku finansowym japoński PKB spadł o 3,5 proc., najbardziej od 1955 r.
[srodtytul]Załamanie konsumpcji, eksportu i produkcji[/srodtytul]
Najbardziej do spadku PKB w minionym kwartale przyczyniło się zmniejszenie wydatków przez japońskich konsumentów. Wydali oni o 1,1 proc. mniej, co spowodowało skurczenie się PKB o 2,6 pkt proc., największe od 1974 r. Nakłady inwestycyjne spółek były mniejsze aż o 10,4 proc. i ekonomiści uważają, że firmy nadal mogą je ograniczać, gdyż spadek popytu spowodował znaczące niewykorzystanie zarówno mocy produkcyjnych w fabrykach, jak i siły roboczej.
Eksport netto, różnica między eksportem i importem, spowodował spadek PKB o 1,4 pkt proc. Eksport, od lat motor japońskiego wzrostu, zmniejszył się w niespotykanym dotychczas 26-proc. tempie w porównaniu z ostatnim kwartałem 2008 r. Zmusiło to czołowe japońskie koncerny od Toyoty po Hitachi do znaczących redukcji produkcji, zatrudnienia, płac, a także inwestycji. Hitachi, producent reaktorów atomowych i elektroniki, zapowiedział zmniejszenie kosztów w bieżącym roku finansowym o 500 mld jenów (16,6 mld zł), aby zminimalizować straty, które w minionym roku sięgnęły rekordowych 787,3 mld jenów.
Spadek zapasów przyczynił się do zmniejszenia PKB o 0,3 pkt proc. Niektórym spółkom udało się ograniczać je szybciej, niż pikowała sprzedaż, co wkrótce może przyczynić się do zwiększenia produkcji.