Jak policzyli analitycy banku UBS, europejskie firmy wchodzące w skład indeksu MSCI Europe więcej razy zaskakiwały inwestorów pozytywnie niż negatywnie w trakcie kończącego się sezonu raportów kwartalnych. Lepsze wyniki od średnich prognoz analityków osiągnęło około 53 proc., a gorsze około 44 proc. spółek. Nadwyżka wyniosła 8 proc. Oznacza to istotną zmianę względem poprzednich dwóch kwartałów, kiedy sezon wyników stał pod znakiem dużych rozczarowań.
[srodtytul]Zdecydowany zwrot[/srodtytul]
Jeśli wziąć pod uwagę nie tylko liczbę, lecz również wielkość spółek, wygląda to jeszcze bardziej zachęcająco. Okazuje się, że pozytywnych niespodzianek było aż o 20 proc. więcej niż negatywnych (po prostu duże firmy częściej uzyskiwały wyniki lepsze od prognoz niż małe). To najlepszy wynik od III kwartału 2007 r., czyli końca hossy, kiedy zaskoczeń na plus było o 23 proc. więcej niż na minus.
– Wysoka liczba pozytywnych niespodzianek mocno kontrastuje z rezultatami z IV kwartału – podkreśla w raporcie Nick Nelson z UBS. Wtedy nie dość, że przewaga negatywnych niespodzianek była największa od co najmniej kilku lat, to jeszcze w ponad 50 proc. przypadków wyniki odstawały od prognoz o ponad połowę.
Lepsze od oczekiwań wyniki poniekąd tłumaczą dobre zachowanie giełdowych indeksów przed i w trakcie sezonu raportów. Od 9 marca indeks MSCI Europe wzrósł o ponad jedną trzecią.