Zaufanie amerykańskich konsumentów wzrosło w maju po raz trzeci z rzędu, co zmniejsza ryzyko spadku wydatków mających największy udział w tworzeniu produktu krajowego brutto Stanów Zjednoczonych. Indeks Uniwersytetu Michigan zwyżkował do 68,7 pkt, poziomu najwyższego od ośmiu miesięcy.
Jednocześnie piątkowy raport Departamentu Handlu pokazał, że nawet w I kwartale nie było za oceanem tak źle, jak wcześniej szacowano, bo PKB spadł o 5,7 proc., a nie o 6,1 proc. Przy czym do tego, aby było dobrze, wciąż jeszcze daleko, bo bezrobocie jest w USA największe od ćwierć wieku i zapewne przez najbliższe miesiące będzie jeszcze rosło, a liczba wywłaszczeń z niespłaconych domów ustanowiła kolejny rekord.
[srodtytul]Wyraźne odbicie w Azji[/srodtytul]
Optymistyczne wieści płyną wreszcie z drugiej co wielkości światowej gospodarki. Po raz pierwszy od miesięcy w Japonii odnotowano silny wzrost produkcji przemysłowej, co zapowiada stopniowe wychodzenie kraju z kryzysu. Produkcja wzrosła w kwietniu o 5,2 proc. w stosunku do marca. W porównaniu z kwietniem 2008 r. była jednak wciąż mniejsza prawie o jedną trzecią.
Zważywszy na proeksportowy charakter japońskiej produkcji jej wzrost oznacza także poprawę koniunktury w innych krajach. Wydaje się, że zaczynają przynosić efekty masowe redukcje stóp procentowych, i to aż do zerowego poziomu, a także biliony dolarów wpompowane przez rządy w wiele gospodarek w celu ich ożywienia.