[b]Czy uważa Pan za prawdopodobne, że którekolwiek z państw Europy Środkowo-Wschodniej napotka podobne kłopoty z finansowaniem zadłużenia jak Łotwa?[/b]
Już do tego doszło. Wystarczy przypomnieć wsparcie udzielone kilku krajom tego regionu przez MFW. Podobnych kłopotów będzie więcej. Łotwa to skrajny przykład. Ten kraj potrzebuje szybkiej restrukturyzacji finansowej i jasnego nastawienia się na przyjęcie euro. To ostatnie odnosi się zresztą do wszystkich państw.Jeśli chodzi o groźbę ogłoszenia przez Łotwę niewypłacalności, to nie sądzę, by dopuściły do tego Unia Europejska i MFW. Obawiają się one efektu domina, takiego jak w przypadku upadku Lehman Brothers czy krachu na Islandii. Przypominam, że w tym ostatnim wypadku bezpośrednio ucierpiały także waluty Europy Środkowej, w tym polski złoty.
[b]Niegdyś kraje rozwijające się oraz te, które niedawno awansowały do grona rozwiniętych, uważane były za motor światowego wzrostu. Potem mówiło się, że mogą one rosnąć nawet podczas recesji na Zachodzie. Tak się jednak nie stało. Czy uważa Pan za możliwe, aby odbicie w tych gospodarkach nastąpiło bez ożywienia w krajach rozwiniętych?[/b]
Odbicia na rynkach wschodzących należy się spodziewać, w szczególności w Azji. Rynki te podzieliłbym na trzy grupy. Po pierwsze, Ameryka Łacińska – tam wszystko zależy w dużej mierze od surowców. Podobnie w Rosji, uzależnionej od sytuacji na rynku ropy. Po drugie, mamy Azję, wprawdzie cierpiącą z powodu spadku eksportu, ale mającą własne wewnętrzne motory wzrostu. Do tej grupy zaliczyłbym też Polskę, która jest jednak bardziej problematyczna. Po trzecie, są gospodarki z problemami, jak kraje bałtyckie, Rumunia, Węgry. I może z wyjątkiem tych ostatnich, należy spodziewać się, że rynki wschodzące raz jeszcze wykażą przewagę potencjału wobec rozwiniętych. To, czy ta przewaga utrzyma się w dłuższym terminie, zależy od tego, czy kraje azjatyckie przestawią się na konsumpcyjny model gospodarki, zmniejszając uzależnienie od popytu zagranicznego.
[b]Ożywienie nastąpi najpierw w gospodarkach nastawionych bardziej na rynek wewnętrzny lub na eksport surowców?[/b]