Instytucje finansowe w całej Unii Europejskiej mają zostać zobowiązane do prowadzenia polityki bardziej zabezpieczającej je przed przyszłymi kryzysami. Dziś ministrowie finansów państw członkowskich przyjmą zapewne zestaw odpowiednich środków. Chodzi między innymi o możliwość zawiązywania większych rezerw.

Unijne instytucje od kilku miesięcy zastanawiają się, jak zmienić prawo i standardy bankowe, które zyskały sobie miano procyklicznych, czyli zwielokratniających kłopoty banków, ale także firm ubezpieczeniowych. Powołana we wrześniu 2008 r. grupa robocza przedstawiła ostatnio raport, w którym zaleciła cztery rozwiązania mające poprawić długofalowe bezpieczeństwo sektora finansowego. To właśnie one zostaną dziś prawdopodobnie przyjęte przez Radę Unii Europejskiej ds. Gospodarczych i Finansowych.

Po pierwsze, ministrowie chcą, by banki mogły tworzyć rezerwy także na poczet potencjalnych, poniesionych w przyszłości strat na kredytach. Podobne rozwiązanie funkcjonuje już w wielu krajach UE, ale teraz miałoby stać się normą. Instytucją decyzyjną w tym zakresie jest Rada Międzynarodowych Standardów Rachunkowości, ale Unia liczy, że nacisk z jej strony „pomoże” szybciej znowelizować odpowiednie regulacje.

Oprócz tego ministrowie chcą zobowiązać banki, by w okresie boomu odkładały gotówkę, która pomoże im przetrwać niewidoczne jeszcze zagrożenia czasu kryzysu. Zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej zajmą się też „zdrowym modelem wynagrodzeń” oraz sposobami monitorowania ryzyka systemowego.