Za­ska­ku­ją­co do­bre wy­ni­ki spół­ek ame­ry­kań­skich sta­ły się co­dzien­no­ścią

Wtorek przyniósł kolejną serię zaskakująco dobrych wyników kwartalnych przedsiębiorstw amerykańskich. Apetyty inwestorów coraz bardziej rosną

Publikacja: 22.07.2009 08:09

Muhtar Kent, prezes Coca-Coli. Coca-Cola do końca roku zamierza ograniczyć roczne wydatki o 250 mln

Muhtar Kent, prezes Coca-Coli. Coca-Cola do końca roku zamierza ograniczyć roczne wydatki o 250 mln USD. Zaoszczędzone środki planuje przeznaczyć na marketing w Indiach i Chinach, gdzie sprzedaż szybko rośnie.

Foto: Bloomberg

Spośród 47 spółek z indeksu S&P 500, które do poniedziałku przedstawiły wyniki za II kwartał, 39 odnotowało zyski przekraczające prognozy analityków. Rzeczywistość okazywała się średnio o 16 proc. lepsza od prognoz. Opublikowane we wtorek raporty kwartalne wielu wielkich amerykańskich korporacji doskonale wpisały się w tę tendencję.

[b]Caterpillar liczy na ożywienie[/b]

Najbardziej oczekiwania analityków przebił Caterpillar. Ponieważ jest to największy na świecie producent maszyn górniczych i budowlanych, jego wyniki odebrano jako oznakę ożywienia w światowym przemyśle. Tym bardziej że spółka podniosła też swoje prognozy zysków za cały bieżący rok.

W II kwartale zysk netto Caterpillara sięgnął 371 mln USD, czyli 0,60 USD na akcję. Po wyłączeniu kosztów związanych z restrukturyzacją spółki, która zwolniła od grudnia ponad 24 tys. pracowników, zysk wyniósł 0,72 USD na akcję. W porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, gdy Caterpillar zarobił aż 1,1 mld USD (1,7 USD), wynik ten wydaje się słaby, jednak po tym, gdy w I kwartale spółka poniosła pierwszą od szesnastu rat stratę, analitycy oczekiwali zysku na poziomie zaledwie 0,22 USD na akcję.

– Na rynkach kredytowych widać wyraźną poprawę. Na całym świecie podjęto działania stymulacyjne, a ich efekty już są odczuwalne, zwłaszcza w Chinach – skomentował te wyniki prezes Caterpillara James Owen, który jako członek zespołu doradców ekonomicznych prezydenta Baracka Obamy w kwietniu zachęcał go do zwiększenia skali wartego blisko 800 mld USD pakietu stymulacyjnego, jako wzór wskazując działania Pekinu.

[b]W chemii poprawy nie widać[/b]

Nieco mniej optymistyczną ocenę stanu światowej gospodarki przedstawił trzeci największy na świecie koncern chemiczny DuPont, który do końca roku spodziewa się słabego popytu w większości obsługiwanych segmentów rynku. Właśnie ze względu na spadek sprzedaży o 22 proc. w minionym kwartale zysk netto spółki wyniósł 421 mln USD, o 61 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2008 r. Jednak po wyłączeniu jednorazowych kosztów, zysk w przeliczeniu na akcję opiewał na 0,61 USD, o 15 proc. więcej, niż prognozowali ankietowani przez agencję Bloomberga analitycy. Stało się tak głównie za sprawą agresywnego programu oszczędnościowego, wdrażanego szybciej, niż oczekiwano na Wall Street.

[b]Inwestorzy nie chcą Coca-Coli[/b]

Największy na świecie producent napojów gazowanych Coca-Cola zarobił w II kwartale na czysto 2,04 mld USD (0,88 USD na akcję), o 44 proc. więcej niż przed rokiem i nieznacznie więcej, niż prognozowali analitycy. Tak dobre wyniki koncern z Atlanty zawdzięcza geograficznej dywersyfikacji rynków zbytu. Większa sprzedaż w takich państwach, jak Chiny i Indie rekompensuje bowiem gorszą koniunkturę w USA. Mimo to akcje spółki we wtorek zniżkowały.

Niektórzy analitycy tłumaczyli to tym, że w przeciwieństwie do zysków przychody spółki spadły w porównaniu z II kwartałem 2008 r. (o 9 proc.) i były niższe, niż oczekiwano. Inni jednak wskazują, że wobec ożywienia na Wall Street i nadziei na stabilizację w gospodarce inwestorzy preferują bardziej procykliczne akcje niż Coca-Coli, m.in. Caterpillara.

Taniały również walory giganta branży zbrojeniowej Lockheeda Martina, który pomimo największego kwartalnego spadku zysków od 2003 r. także zdołał przebić oczekiwania analityków. Spółka zarobiła 734 mln USD netto (1,88 USD na akcję), o 17 proc. mniej niż przed rokiem, lecz o 5 proc. powyżej oczekiwań rynkowych.

[b]Negatywne zaskoczenie[/b]

W serii zaskakująco dobrych wtorkowych raportów kwartalnych zdarzały się także wyjątki. W przeciwieństwie do gigantów amerykańskiej bankowości, takich jak Goldman Sachs czy JPMorgan Chase, rozczarował jeden z największych banków regionalnych Regions Financial. W II kwartale stracił 188 mln USD, o 28 proc. więcej, niż przewidywali analitycy.

Na wynikach banku, który w analogicznym okresie ubiegłego roku zarobił ponad 200 mln USD netto, piętno odcisnął przede wszystkim rosnący odsetek niespłacanych terminowo kredytów na domy i nieruchomości komercyjne. Gigantyczną stratę, sięgającą 3,3 mld USD, poniósł również bank State Street, co częściowo wiązało się z kosztami spłaty rządowych środków pomocowych. Spółka odnotowała jednak większy, niż prognozowano, zysk z działalności operacyjnej.

[ramka][b]Craig A. Peckham - strateg do spraw obrotu akcjami w banku inwestycyjnym jefferies & co. w nowym jorku[/b]

Wchodziliśmy w ten sezon z bagażem ciężkich doświadczeń z poprzednich kwartałów. Na razie pozytywne zaskoczenie przewyższa negatywne w stosunku 3:1. Ale to jeszcze nie wszystko. Duża jest również średnia nadwyżka nad prognozami – około 40 procent. Złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze, na razie raporty dostarczył bardzo mały procent wszystkich spółek. Zagrożenie tkwi w tym, że mieliśmy już rynkowych liderów: Intela, Goldmana Sachsa i J.P. Morgana. Teraz oczekiwania mogą trochę wzrosnąć, a średnie wyniki będą niższe. Po drugie, zwróćmy uwagę, które branże zaskoczyły najbardziej. Sektor usług finansowych jest bardzo dobrym przykładem. Duża część zysków pochodziła z poprawionych wyników z działalności tradingowej. To zaś wynikało z tego, że inwestorzy, widząc niskie wyceny, nabrali ochoty na zakupy. Także sektor dóbr konsumpcyjnych wyższego rzędu zaskoczył na plus – ale długoterminowe zagrożenia się utrzymują.Niemniej jednak można powiedzieć, że gospodarka osiągnęła już dno.

[b]Kenneth Broux - ekonomista rynkowy banku Lloyds group w Londynie[/b]

Rzeczywiście, liczby są trochę lepsze od tych, jakich niektórzy się spodziewali. Moim zdaniem, wciąż jednak nie ma dowodów na to, że poprawa wyników bierze się z mocnego wzrostu przychodów, wzrostu produkcji. Jest to raczej rezultat cięcia kosztów. W zeszłym tygodniu lepsze od prognoz wyniki podały cztery duże banki. Na przykład, w Citigroup zysk wziął się ze sprzedaży aktywów. Dziś Caterpillar opublikował bardzo dobre dane za II kwartał, jednak prognozy na trzeci nie są już takie zachwycające. Firma wciąż się nie rozwija, nie zatrudnia nowych pracowników, nie inwestuje. Z tego względu nie widzę miejsca dla dużej zwyżki indeksów giełdowych. Jesteśmy wciąż w fazie stabilizacji. W jednym tygodniu rynki są optymistyczne, w drugim mniej. W miejscu, w którym jesteśmy teraz, byliśmy już w maju, byliśmy także i w styczniu.Przesłanką do wybicia z tego pasma wahań byłyby albo naprawdę mocne dane z gospodarki, albo szersza poprawa kondycji finansów firm, na którą trzeba pewnie poczekać do III kwartału. [/ramka]

Gospodarka światowa
Japońska inflacja trzeci rok z rzędu powyżej celu Banku Japonii
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka światowa
Turecki bank centralny zaskakuje podwyżką stóp procentowych
Gospodarka światowa
EBC obciął stopy procentowe. Po raz siódmy
Gospodarka światowa
Trump ostro krytykuje szefa Fedu. Chce cięcia stóp
Gospodarka światowa
PKB Chin wzrósł mocniej od prognoz - o 5,4 procent.
Gospodarka światowa
Kłopoty gospodarki amerykańskiej to kłopoty całego świata