Według cytowanego przez serwis Dow Jones anonimowego urzędnika niemieckiej administracji, dzisiejsze spotkanie ma mieć charakter informacyjny. Zostaną na nim zaprezentowane złożone oferty.O tym, kto przejmie Opla (sprzedawanego razem z brytyjskim Vauxhallem), powinno być jednak wiadomo nie później niż do końca lipca. GM zależy na szybkiej finalizacji transakcji. Amerykański koncern został zmuszony do poszukania inwestorów dla swoich europejskich aktywów w wyniku postępowania upadłościowego, które ma się zakończyć powstaniem „nowego GM”, uwzględniającego tylko najbardziej rentowne marki amerykańskie.

Rząd w Berlinie jest mocno zaangażowany w operację wyboru nowego inwestora dla Opla ze względu na gwarancje kredytowe, jakich będzie musiał udzielić firmie. Jeszcze w poniedziałek rzecznik gabinetu Ulrich Wilhelm mówił, że preferowanym inwestorem dla Opla jest konsorcjum na czele z Magną. Złożyło ono najatrakcyjniejszą ofertę we wstępnej fazie przetargu w maju.

W poniedziałek konsorcjum zmodyfikowało swoją propozycję, tak aby Magna i Sbierbank miały po równo udziałów Opla (po 27,5 proc., reszta ma przypaść GM i pracownikom). We wstępnej ofercie przewidywano więcej udziałów dla Rosjan. Konsorcjum wciąż zamierza zainwestować w Opla 500–700 mln euro i domaga się 4,5 mld euro gwarancji od rządu.

Belgijski holding RHJ, według wstępnych propozycji, zaoferował za 50,1 proc. udziałów Opla 275 mln euro, żądając w zamian gwarancji kredytowych na 3,8 mld euro. Finansowo najatrakcyjniejsza wydaje się propozycja BAIC. Chińczycy rzekomo chcą dać za firmę 660 mln euro i liczą na gwarancje na 2,64 mld euro. Nie wiadomo jednak, czy mieli oni dość czasu na opracowanie spójnej strategii dla Opla, gdyż zainteresowali się jego przejęciem stosunkowo niedawno.Ofertom na Opla przyjrzy się też z pewnością Komisja Europejska, od której zależy zgoda na udzielenie mu gwarancji rządowych.