Brytyjczycy zadziwili, EBC ze spokojem się przygląda

Bank Anglii zapowiedział znaczne zwiększenie dodruku pieniądza. Europejski Bank Centralny tym razem powstrzymał się od jakichkolwiek działań. Obie instytucje nie zmieniły stóp procentowych

Publikacja: 07.08.2009 08:08

Mervyn King z Banku Anglii, Toshihiko Fukui z Banku Japonii i Jean-Claude Trichet z EBC.

Mervyn King z Banku Anglii, Toshihiko Fukui z Banku Japonii i Jean-Claude Trichet z EBC.

Foto: Bloomberg

Zgodnie z oczekiwaniami dwa najważniejsze banki centralne kontynentu nie zmieniły wczoraj oprocentowania kredytu. Nie obyło się jednak bez niespodzianki. Jej sprawcą był Bank Anglii. Wbrew informacjom napływającym ostatnio z wyspiarskiej gospodarki, Komitet Polityki Pieniężnej ostrzegł, że „recesja jest głębsza, niż myślano poprzednio”. Przypomniał też o utrzymującej się groźbie deflacji, w związku z którą postanowił o rozszerzeniu programu skupu obligacji ze 125 do 175 mld funtów.

Natomiast posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego przebiegło bez fajerwerków. Zgodnie z oczekiwaniami w króciutkim komunikacie ani słowem nie wspomniano o dalszym luzowaniu polityki pieniężnej. Prezes Jean-Claude Trichet nie odpowiedział jednak na pytanie, czy 1 procent to najniższy dopuszczalny poziom głównej stopy procentowej.

[srodtytul]EBC deflacji się nie boi...[/srodtytul]

W swym wystąpieniu Trichet zachował równy dystans wobec nadziei wyrażanych przez optymistów i obaw formułowanych przez pesymistów. Zasygnalizował, że nie ma co liczyć na powrót bardziej znaczącego wzrostu gospodarczego w eurolandzie jeszcze w tym roku. – W przyszłym roku, po okresie stabilizacji, oczekujemy stopniowego ożywienia z pozytywną stopą wzrostu – powiedział.

Z drugiej strony odrzucił pogląd, że strefę euro czeka dłuższa deflacja, która zdusi poprawę w sektorze przedsiębiorstw. – Oczekujemy, że okres skrajnie niskiej stopy inflacji będzie krótkotrwały – wyjaśniał.

Tymczasem trwa seria bardzo dobrych danych z największej gospodarki eurolandu. Wczoraj niemieckie ministerstwo gospodarki poinformowało, że zamówienia przemysłu skoczyły w czerwcu o 4,5 proc., najmocniej od dwóch lat i po raz czwarty z rzędu. [srodtytul]...a Bank Anglii tak[/srodtytul]

Pozytywnych informacji z Wielkiej Brytanii w ostatnich dniach też nie brakowało (m.in. o najmocniejszej od 1,5 roku koniunkturze w usługach). Mimo to Bank Anglii uznał za stosowne zwiększyć program skupu obligacji skarbowych i korporacyjnych nawet ponad wcześniej sugerowane 150 mld funtów. – Jak dotąd wzrost podaży pieniądza był dość umiarkowany – powiedział w rozmowie z „Parkietem” Michael Taylor, ekonomista londyńskiej firmy doradczej Lombard Street Research. – Quantitative easing (skup papierów wartościowych za dodrukowane pieniądze – red.) dotychczas działał, ale trzeba go kontynuować, by się upewnić, że spadek aktywności gospodarczej nie wróci – wyjaśnił.

W przeciwieństwie do EBC i Banku Anglii miejsce do cięcia stóp procentowych znalazł Narodowy Bank Czech. Nasi sąsiedzi obniżyli wczoraj główną stopę do 1,25 z 1,5 proc.W reakcji na decyzje banków centralnych europejskie waluty osłabiły się wobec dolara: funt o 1,3 proc., euro o 0,4 proc., a korona o 0,3 proc. bloomberg

Gospodarka światowa
Japońska inflacja trzeci rok z rzędu powyżej celu Banku Japonii
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka światowa
Turecki bank centralny zaskakuje podwyżką stóp procentowych
Gospodarka światowa
EBC obciął stopy procentowe. Po raz siódmy
Gospodarka światowa
Trump ostro krytykuje szefa Fedu. Chce cięcia stóp
Gospodarka światowa
PKB Chin wzrósł mocniej od prognoz - o 5,4 procent.
Gospodarka światowa
Kłopoty gospodarki amerykańskiej to kłopoty całego świata