[[email protected]][email protected][/mail]
Umacniający się frank sprawił, że wyrażona w tej walucie wartość posiadanych przez SNB rezerw walut obcych mocno stopniała. Łącznie straty wynikające ze zmian kursów walutowych oszacowano aż na 26 mld franków. Niespełna 6mld franków udało się „odzyskać” dzięki wzrostowi wartości posiadanego przez bank złota. Strata 21 mld franków (16,3 mld euro lub ponad 63 mld zł), jakkolwiek tylko księgowa, odpowiada mniej więcej 4 proc. szwajcarskiego PKB. Rok wcześniej bank miał 10 mld franków zysku.
[srodtytul]Trudno wygrać z rynkiem[/srodtytul]
Część ze strat jest pochodną interwencji z I połowy zeszłego roku, kiedy SNB kupował dewizy, chcąc w ten sposób przeciwdziałać umacnianiu się franka. Obawiał się, że gdy będzie on zbyt silny, zaszkodzi to ożywieniu gospodarczemu i może spowodować deflację. Za te interwencje bank był jednak krytykowany i w połowie roku ich zaprzestał. Potem nastąpiła kolejna część kryzysu w strefie euro, waluta ta zaczęła się osłabiać, a uchodzący za bezpieczną przystań frank pod koniec roku bił kolejne rekordy siły.
– Trudno ocenić, co by się stało, gdyby SNB nie interweniował. Nauczyliśmy się jednak, że z rynkami walczyć jest bardzo trudno – wskazuje Fabian Heller, ekonomista z Credit Suisse. – Celem SNB nie jest osiąganie zysków, ale zapewnianie stabilności cen – mówi natomiast o stratach banku.