Bank Japonii zmniejszył zaś prognozę wzrostu gospodarczego na bieżący rok fiskalny (kończący się w marcu 2012 r.). Spodziewał się dotychczas, że PKB Kraju Kwitnącej Wiśni zwiększy się wówczas o 1,6 proc., teraz prognozuje wzrost o zaledwie 0,6 proc.
– Jestem pewny, że gospodarka podniesie się szybciej, niż się wszyscy spodziewają. Choć przyznam, że ostatnie statystyki są straszne – próbuje uspokoić opinię publiczną Kaoru Yosano, japoński minister polityki gospodarczej i fiskalnej.
Yosano twierdzi, że nie ma obecnie powodu, by rząd przeznaczył dodatkowe środki na odbudowę zniszczeń po marcowych kataklizmach. Dodaje jednak, że władze uważnie monitorują sytuację gospodarczą. W zeszłym tygodniu rząd wygospodarował na odbudowę zniszczeń 4 bln jenów (130 mld zł).
Działania stymulujące gospodarkę prowadzi również Bank Japonii. Na zakończonym wczoraj posiedzeniu utrzymał on swój program wykupu aktywów na poziomie 10 bln jenów. Kiyohiko Nishimura, wiceprezes banku centralnego, chciał powiększyć go o 5 bln jenów, ale nie zdołał przekonać do tej idei pozostałych członków władz Banku Japonii.
– Spadek produkcji oraz eksportu mogą osłabić popyt wewnętrzny i nasilić dyskusję na temat przeznaczenia dodatkowych bilionów jenów na stymulację gospodarki. Bank Japonii będzie musiał rozważyć taką opcję w połowie roku, gdy stanie się bardziej wyraźne, jak bardzo osłabł popyt – prognozuje Masayuki Kichikawa, główny ekonomista w tokijskim oddziale Bank of America – Merrill Lynch.