Około 72 procent Słoweńców, którzy wzięli udział w niedzielnym referendum, odrzuciło rządową propozycję podniesienia wieku emerytalnego do 65 lat z obecnych średnio 60 lat – poinformowała w poniedziałek państwowa komisja wyborcza.
[srodtytul]Nie pomogły unijne zachęty[/srodtytul]
Na większości Słoweńców nie zrobiły wrażenia argumenty między innymi niemieckiej kanclerz Angeli Merkel czy prezydenta Unii Europejskiej Hermana von Rompuya, którzy zachęcali do poparcia reformy emerytalnej, gdyż starzenie się społeczeństwa oznacza dodatkowe wydatki dla budżetu, na który mocno negatywnie wpłynęła niedawna recesja w strefie euro.
Premier Borut Pahor stara się zmniejszyć wydatki budżetowe, bo Słowenia bardzo wolno wychodzi z tej recesji. W dużym stopniu uzależniona od eksportu gospodarka w minionym kwartale dodatkowo nieco zwolniła, bo załamania w budownictwie nie zrównoważyły dobre wyniki przemysłu i handlu zagranicznego.
– Wyniki referendum oznaczają, że Słoweńcy nie chcą reform. My zaś nie zamierzamy trzymać się władzy za wszelką cenę – powiedział rozżalony Pahor po ogłoszeniu wyników referendum.