Greckie banki mogą skłaniać się do zaryzykowania uporządkowanego bankructwa Grecji, by rozwiązać problem jej długu – twierdzi Charles Dallara, dyrektor zarządzający Instytutu Międzynarodowych Finansów (IIF), czyli branżowego stowarzyszenia instytucji finansowych z całego świata. To właśnie pod auspicjami IIF europejskie rządy prowadzą z bankami rozmowy dotyczące ewentualnego rolowania greckiego długu.
[srodtytul]Selektywne bankructwo[/srodtytul]
Słowa Dallary mocno kontrastują z dotychczasowymi oświadczeniami przedstawicieli władz Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego oraz państw strefy euro, mówiącymi, że w żadnym wypadku nie powinno się dopuścić do plajty Grecji. Zostały one wypowiedziane również w szczególnym momencie: po zakończeniu kolejnej rundy negocjacji w sprawie rolowania greckiego długu.
Omawiano na niej głównie francuski plan przewidujący dobrowolne rolowanie przez prywatnych inwestorów 70 proc. tego zadłużenia. Na przeszkodzie do realizacji projektu stoi jednak stanowisko agencji ratingowych mówiące, że dobrowolne rolowanie może zostać potraktowane przez nie jako zdarzenie równoznaczne z tzw. selektywnym bankructwem Grecji (na określonych papierach). To zmusiło europejskich decydentów do szukania bezpieczniejszych rozwiązań greckiego problemu. – Wiele argumentów przemawia za rozwiązaniami alternatywnymi dla francuskiego planu – wskazuje Wolfgang Schaeuble, niemiecki minister finansów.
[srodtytul]Ryzykowna gra[/srodtytul]