W ten sposób rynki zareagowały na ogłoszoną w poniedziałek późnym wieczorem dymisję ministra finansów Aleksieja Kudrina.

Szef rosyjskiego resortu finansów zrezygnował ze stanowiska wkrótce po tym, gdy prezydent Dmitrij Miedwiediew poparł kandydaturę premiera Władimira Putina na swojego następcę. Oznacza to, że najprawdopodobniej Miedwiediew będzie w 2012 r. rosyjskim premierem. Kudrin mówił wcześniej, że nie będzie w stanie pracować w rządzie Miedwiediewa, gdyż obecny prezydent chce zwiększyć do 2014 r. wydatki wojskowe o 65 mld USD. Zdaniem Kudrina taka zwyżka wydatków na armię zdestabilizuje?budżet i utrudni modernizację gospodarki, sprawiając, że?będzie ona w dużym stopniu?zależna od rynków surowcowych.

– Spór pomiędzy Miedwiediewem a Kudrinem wskazuje na duże napięcia wewnątrz ekipy rządzącej i wyjaśnia, dlaczego kapitał opuszcza Rosję przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi – twierdzi Robert Procope, zarządzający funduszem w Charlemagne Capital. W pierwszym półroczu odpłynęło z Rosji 31,2 mld USD netto, a rządowe prognozy mówią, że przez cały rok może odpłynąć 40 mld USD netto.

Analitycy dobrze oceniają dokonania Kudrina jako ministra finansów. Kierował on resortem finansów od 1998 r., podnosząc Rosję po niewypłacalności i dosyć umiejętnie prowadząc ją przez obecny światowy kryzys. – Inwestorzy mogą się teraz zaniepokoić, że skończy się realizowana przez Kudrina polityka dyscypliny fiskalnej. Rosja bardzo teraz potrzebuje dobrego następcy na tym stanowisku, który będzie kierował resortem w obliczu trudnej sytuacji rynkowej i przyszłorocznych wyborów prezydenckich – wskazuje Tim Ash, główny strateg ds. rynków wschodzących w Royal Bank of Scotland.

Wśród możliwych następców Aleksieja Kudrina wymieniani są m.in.: wicepremier Igor Szuwałow, były minister finansów Michaił Zadornow, obecny wiceminister finansów Siergiej Szatałow i minister zdrowia Tatiana Golikowa.