W tym roku na Wall Street było więcej spadkowych sesji indeksu Standard&Poor's500 od 2002 roku. Na czym więc polega problem inwestorów , którzy lubią kupować akcje tracące grunt?
Chodzi o to, że spadki trwają dłużej niż w przeszłości. Średnia wynosi 1,9 dnia . Jednocześnie odbicia słabną i wynoszą przeciętnie 0,06 proc. a więc najmniej od trzech lat.
Łatwy dostęp do pieniądza utrudnia zarabianie na amerykańskich akcjach, kiedy grecki kryzys oraz stopniowe wycofywanie się Rezerwy Federalnej ze stymulowania koniunktury gospodarczej zdławiły ekspansję rynku po dwóch latach wzrostów. Słabnąca odporność była złym sygnałem dla inwestorów w przeszłości, gdyż często poprzedzała większą wyprzedaż. .
- Sytuacja w której mimo rosnącej zmienności nie udaje się osiągnąć nowych górek wymaga głębszej analizy - wskazuje Alan Gayle odpowiadający za alokację aktywów w Ridge Worth Investment, zarządzający 43,5 miliardami dolarów. Zauważa, że może to oznaczać formowanie się szczytu.
Zgon strategii kupuj w dołku (buy-the-dip) następuje w roku w którym pesymizm inwestorów rośnie a sześcioletni rynek byka spłaszcza się. W latach 2011-2014 Standard&Poor's500 zyskał 64 proc., a od tego czasu ledwo się ruszył , zaś inwestorzy z funduszy inwestycyjnych i ETF amerykańskich akcji wycofali więcej pieniędzy niż kiedykolwiek od co najmniej 2000 roku.