Oficjalna oferta nie została złożona, ale scenariusze tego połączenia są ponoć od kilku miesięcy tworzone przez Jeana-Pierre'a Mustiera, prezesa UniCredit. Mustier był wcześniej szefem działu bankowości inwestycyjnej w Societe Generale. Również wysokiej rangi menedżerowie Societe Generale snują plany fuzji z UniCredit.
Doniesieniom „Financial Timesa" zaprzeczył jednak Societe Generale. Jego prezes Frederic Oudea mówił w listopadzie, że transgraniczne fuzje europejskich banków będą mało prawdopodobne w nadchodzących kwartałach, ale trzyletnia strategia banku sprawi, że będzie on dobrze przygotowany do nich, jeśli pojawi się odpowiedni moment. UniCredit nie skomentował doniesień o możliwej fuzji. Nie wiadomo również, jak by do tego połączenia podeszli europejscy regulatorzy. UniCredit i Societe Generale zaliczają się przecież do grona największych banków w Europie. Oba mają kapitalizację przekraczającą 30 mld USD.
Nawet informatorzy „Financial Timesa" podkreślali, że rozważania dotyczące możliwej fuzji są dopiero we wstępnej fazie. Zostały tymczasowo przerwane ze względu na niepewną sytuację polityczną we Włoszech, po powstaniu tam populistycznej koalicji rządzącej.
Papiery UniCredit traciły w poniedziałek po południu 1,8 proc. na giełdzie w Warszawie i 0,6 proc. w Mediolanie. Akcje Societe Generale rosły o 1,8 proc. w Paryżu. HK