W tej elitarnej grupie, wartej w sumie około pół biliona dolarów, znajdą się stali bywalcy, tacy jak Ray Dalio – założyciel Bridgewater Associates, Steve Schwarzman – szef Blackstone Group, czy Jamie Dimon – prezes JPMorgan Chase & Co. Ich nazwiska widnieją na liście ponad 2 tys. gości z prawie 100 krajów, którzy wezmą udział w dorocznym Światowym Forum Gospodarczym w Davos.
– Jestem tu co roku od 40 lat – przyznał Rahul Bajaj z Indii. Nic zatem dziwnego, że czuje się w Davos jak w domu, tym bardziej że będzie mu towarzyszyło co najmniej 18 innych indyjskich miliarderów o łącznej wartości netto około 100 mld USD i reprezentujących szeroki wachlarz interesów: spółki technologiczne, huty czy fabryki motocykli. Sześciu z nich jest w indeksie miliarderów Bloomberga, który grupuje 500 najbogatszych ludzi świata.
Grupa hinduskich miliarderów pod względem liczebności ustąpi w Davos jedynie przedstawicielom USA, których na forum gospodarczym będzie 33. Trzecie miejsce w tej klasyfikacji zajmie Rosja, skąd przybędzie siedmiu miliarderów.
Jednym z nich będzie magnat branży wydobywczej Alisher Usmanow. W okazjonalnym e-mailu napisał: „Światowe Forum Gospodarcze w Davos jest jedynym miejscem tego rodzaju, gdzie jednocześnie można spotkać głowy państw, wodzów globalnego biznesu i liderów opinii publicznej".
Większość miliarderów przyleci do Davos własnymi odrzutowcami, co ma się nijak do raportu o światowych zagrożeniach, w którym w tym roku po raz pierwszy na czołowych pięciu miejscach umieszczono kwestie związane z kryzysem klimatycznym.