Fala pesymizmu dopiero wzbiera

Nastroje przedsiębiorców i konsumentów w Polsce były w marcu najsłabsze od 2013 r., a to dopiero początek fali pesymizmu, która zalewa Europę w związku z epidemią koronawirusa. Zapowiedzią tego, co czeka większość państw UE, są dane z Włoch i Niemiec, gdzie recesja już jest faktem.

Publikacja: 31.03.2020 05:00

Fala pesymizmu dopiero wzbiera

Foto: AFP

Europejski wskaźnik nastrojów (ESI), obliczany przez Komisję Europejską na podstawie ankiety wśród gospodarstw domowych i menedżerów przedsiębiorstw dla każdego z państw UE, spadł w marcu w Polsce do 95,3 pkt z 99,2 pkt w lutym. Niżej był poprzednio w grudniu 2013 r., gdy polska gospodarka wychodziła z okresu stagnacji spowodowanego m.in. kryzysem zadłużenia w strefie euro.

ESI odzwierciedla oceny konsumentów i przedsiębiorstw dotyczące ich obecnej sytuacji finansowej oraz oczekiwań na przyszłość. Jego marcowa zniżka, czwarta z rzędu, to raczej kontynuacja trendu widocznego w Polsce od początku 2018 r. i związanego ze spowolnieniem w strefie euro. KE zaznaczyła bowiem w komentarzu do poniedziałkowej publikacji, że w „większości państw istotna większość odpowiedzi została zebrana przed wprowadzeniem surowych restrykcji mających na celu zahamowanie rozprzestrzeniania się koronawirusa". To oznacza, że ostre załamanie nastrojów polskich konsumentów i przedsiębiorstw w związku z epidemią ESI pokaże dopiero w kwietniu.

W strefie euro ESI w marcu spadł do 94,5 pkt ze 103,4 pkt w lutym. Tak dużej miesięcznej zniżki (o 8,9 pkt) ESI nie zanotował jeszcze nigdy w historii, sięgającej połowy lat 80. XX w. Nawet w trakcie kryzysu finansowego z 2008 r. zniżkował maksymalnie o 7,2 pkt w ciągu miesiąca. Ale – podobnie jak w Polsce – to dopiero preludium załamania nastrojów, którego można oczekiwać w kolejnych miesiącach.

O tym, co może czekać pozostałe kraje UE, świadczyć mogą dane z Włoch i Niemiec, w których relatywnie dużo (chociaż i tak zaledwie 25 proc.) ankiet zostało wypełnionych już po tym, jak rządy wprowadziły paraliżujące gospodarkę ograniczenia kontaktów społecznych.

We Włoszech ESI w marcu tąpnął o 17,6 pkt, do poziomu 83,7 pkt. To najniższy odczyt od czerwca 2013 r., gdy kraj stał na krawędzi bankructwa, a jego PKB malał w tempie ponad 3 proc. rok do roku. Nastroje załamały się we wszystkich sektorach włoskiej gospodarki, najbardziej jednak w usługach, w które ograniczenia kontaktów społecznych uderzają najmocniej. – To i tak są stare wieści. Wiemy przecież, ile firm usługowych musiało całkowicie zawiesić działalność – skomentował Jack Allen-Reynolds, ekonomista z firmy analitycznej Capital Economics. Jak dodał, ESI nie oddaje skali załamania gospodarczego także z tego powodu, że waga usług i handlu detalicznego w tym wskaźniku wynosi łącznie 35 proc., podczas gdy waga tych sektorów w tworzeniu PKB strefy euro to 75 proc. Dlatego nie brakuje prognoz, wedle których gospodarka Włoch skurczy się w tym roku nawet o 10 proc.

Foto: GG Parkiet

W Niemczech ESI spadł w marcu do 92 pkt, ze 101,8 pkt w lutym. To najniższy odczyt od listopada 2009 r., gdy największa gospodarka strefy euro była w głębokiej recesji. W tym roku, jak przewiduje grupa wpływowych niemieckich ekonomistów, PKB Niemiec skurczy się najprawdopodobniej o 2,8 proc., ale możliwy jest jego spadek nawet o 5,4 proc. GS

Gospodarka światowa
Japońska inflacja trzeci rok z rzędu powyżej celu Banku Japonii
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka światowa
Turecki bank centralny zaskakuje podwyżką stóp procentowych
Gospodarka światowa
EBC obciął stopy procentowe. Po raz siódmy
Gospodarka światowa
Trump ostro krytykuje szefa Fedu. Chce cięcia stóp
Gospodarka światowa
PKB Chin wzrósł mocniej od prognoz - o 5,4 procent.
Gospodarka światowa
Kłopoty gospodarki amerykańskiej to kłopoty całego świata