– Biorąc pod uwagę odbicie widoczne od kwietnia, oceniamy, że aktywność gospodarcza w strefie euro jest obecnie o 5–10 proc. niższa niż przed pandemią. Trudno teraz przedstawić precyzyjne szacunki. Co więcej, dane „wysokiej częstotliwości" sugerują, że ożywienie konsumpcji słabnie, a inwestycje biznesowe pozostaną w takich okolicznościach ograniczone. Nawet bez nowej fali pandemii perspektywy są bardzo słabe – twierdzi Andrew Kenningham, analityk Capital Economics.
W piątek opublikowano też dane o PKB z trzech dużych gospodarek strefy euro, które mocno zostały dotknięte pandemią koronawirusa: Francji, Hiszpanii i Włoch. Gospodarka Francji skurczyła się w drugim kwartale o 13,8 proc. kw./kw. To największy powojenny spadek kwartalnego PKB, ale i tak był on nieco mniejszy od prognoz. W pierwszym kwartale PKB spadł o 5,9 proc. Konsumpcja spadła w drugim kwartale o 11 proc., inwestycje spółek o 17,8 proc., eksport o 25,5 proc., import zaś o 17,3 proc. W ogromnym stopniu do tych spadków przyczyniła się kwarantanna koronawirusowa. Do 11 maja we Francji były zamknięte wszystkie sklepy poza tymi, które sprzedawały artykuły pierwszej potrzeby.
– Cały wzrost z lat 2010–2019 został zniwelowany w ciągu pięciu miesięcy – wskazuje Marc Ostwald, główny ekonomista firmy ADM Investor Services International.
Państwowy instytut statystyczny Insee prognozuje, że PKB wzrośnie w trzecim kwartale o 19 proc., a w czwartym o 3 proc.
Gospodarka Hiszpanii skurczyła się w drugim kwartale aż o 18,5 proc. kw./kw. Według danych Narodowego Instytutu Statystyki PKB wrócił do poziomu sprzed sześciu lat. Średnia prognoz analityków mówiła o spadku o 16,6 proc. Spadek w pierwszym kwartale wyniósł 5,2 proc.