Starania banku centralnego Turcji nie przynoszą efektu i krajowa waluta notuje kolejne minima. Ponadto inflacja znajduje się znacząco powyżej oficjalnego celu rządowego, na czym cierpią oszczędności obywateli.
Kurs na dnie
Turecka waluta jest obecnie najtańsza w historii. Od początku roku lira turecka wobec dolara amerykańskiego staniała o blisko 26 proc. W tym tygodniu kurs sięgnął rekordowo niskiego poziomu 7,5 liry tureckiej za dolara. Bank centralny stara się ujarzmić walutę, ale bezskutecznie. Ostatni cios przyszedł ze strony agencji Moody's, która obniżyła rating Turcji głębiej do poziomu nieinwestycyjnego, powołując się na pogarszającą się słabość zewnętrzną, erozję buforów fiskalnych i wyzwania instytucjonalne. Agencja obniżyła rating Turcji do B2 z B1 i utrzymała negatywne nastawienie do kraju. W efekcie rating Turcji pozostaje obecnie na takim samym poziomie jak Tanzanii, Rwandy czy Jamajki.
Wcześniej swoją długoterminową perspektywę ratingu wobec Turcji zmienił również Fitch Ratings. Agencja obniżyła perspektywę w zakresie niewypłacalności ze stabilnej na negatywną. Rewizja ta wynikała ze wzrostu ryzyka finansowego kraju w wyniku m.in. wyczerpywania się rezerw walutowych. Specjaliści uważają, że od początku roku aż do września rezerwy walutowe Turcji (z wyłączeniem złota) spadły o 40 proc., do 44,9 mld USD.
Bank centralny pozbywa się rezerw walutowych, ale zwiększa kruszcowe. Turcja jest na dobrej drodze, aby w tym roku wyprodukować rekordową ilość złota, a bank centralny prawdopodobnie kupi je w całości. W 2017 r. w Turcji wprowadzono ustawę, która daje bankowi centralnemu pierwszeństwo w przypadku zakupu złota od krajowych producentów. W tym roku Turcja ma wyprodukować 44 tony złota.