GUS: stopa bezrobocia stabilna. Sygnały z rynku pracy nie najlepsze

Stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce wyniosła w sierpniu 5 proc. - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny. Tym samym potwierdził wstępne dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z początku września.

Stopa bezrobocia 5 proc. oznacza, że pozostała ona na poziomie z lipca, jest też taka sama jak przed rokiem, w sierpniu 2023 r. W podziale na regiony, najwyższą stopę bezrobocia rejestrowanego GUS zarejestrowała w województwie podkarpackim (8,4 proc.) i warmińsko-mazurskim (7,7 proc.), najniższe zaś w województwie wielkopolskim (2,9 proc.) i małopolskim (3,6 proc.).

GUS: stopa bezrobocia stabilna, nieznaczny wzrost liczby bezrobotnych

Z danych GUS wynika, że liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu sierpnia 2024 r. wyniosła 772,3 tys. To o blisko 7 tys. więcej niż na koniec lipca (765,4 tys.) i ponad 10 tys. więcej niż w czerwcu (762,2 tys.). I to jedna z lampek ostrzegawczych, na którą już po wstępnych danych MRPiPS zwracali uwagę m.in. ekonomiści banku Pekao.

„Stopa bezrobocia nie miała udanych wakacji” – komentowali wtedy. Spodziewali się w sierpniu lekkiego spadku liczby bezrobotnych, zgodnie z wzorcem sezonowym. Zauważali, że tak słabego sierpnia (pod względem zmiany liczby osób zarejestrowanych w urzędach pracy) nie było od 2012 r., a lipca i sierpnia – od 2009 r.

Dane GUS okazały się wprawdzie nieco lepsze od podanych przez MRPiPS (te wskazywały na 773,7 tys. bezrobotnych), ale wnioski pozostają niezmienne. „Co prawda przy rekordowo niskich poziomach stopy bezrobocia, z jakimi mamy do czynienia obecnie, dużo łatwiej o oderwanie się od wzorca sezonowego w górę, lecz nie zmienia to faktu, że krajowy rynek pracy wysyła nam negatywne sygnały” – komentowali eksperci z Pekao.

Z najnowszych danych GUS wynika też, że pracodawcy zgłosili w sierpniu do urzędów pracy 78,1 tys. wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej - tj. o 18,8 tys. mniej niż w poprzednim miesiącu.

Stopa bezrobocia wciąż niska, ale sygnały z rynku pracy nie najlepsze

Rzecz jasna na tle poprzednich lat stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce jest niemal na historycznych minimach, niemniej obecnie rynek pracy wysyła raczej sygnały stagnacji, a nawet lekkiego pogorszenia. Dane dotyczące zwolnień grupowych są w trendzie zwyżkowym, a sierpniowe statystyki dotyczące przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw wskazały na jego spadek – o ponad 32 tys. rok do roku i blisko 19 tys. względem lipca br.

„Wpływ na relatywnie wysoki ubytek w skali miesiąca mogły mieć m.in. zapowiadane w mediach zwolnienia w dużych międzynarodowych firmach. Zatrudnienie spada od początku roku, ale informacje napływające z rynku pracy (oferty, liczba wakatów, badania popytu) sugerują, że popyt na pracę zaczyna się stabilizować i powinien się stopniowo odbudowywać w kolejnych miesiącach” - komentowali ekonomiści ING Banku Śląskiego.

Wyjaśniali, że wciąż słabo radzi sobie część firm produkcyjnych, szczególnie nastawionych na eksport (np. branża meblarska, elektronika) lub narażonych na konkurencję m.in. z Azji (tekstylia). Rośnie zaś popyt na pracę m.in. w zakwaterowaniu i gastronomii.