Zadłużenie poza budżetem państwa znowu ma wzrosnąć

Plan finansowy na 2024 rok ma kilka niespójności, które mogą wskazywać, że rząd ponownie zamierza wykorzystywać księgowe sztuczki. W efekcie przejrzystość finansów publicznych mimo zapowiedzi poprawy wcale znacząco nie rośnie.

Publikacja: 28.08.2023 21:00

Zadłużenie poza budżetem państwa znowu ma wzrosnąć

Foto: Fotorzepa/ Michał Kolanko

W przyszłym roku deficyt budżetu państwa ma być mniej więcej równy deficytowi całego sektora finansów publicznych, sięgając ok. 4,5 proc. PKB – wynika z projektu ustawy budżetowej na 2024 r. przyjętego przez rząd. To znacząca zmiana wobec ostatnich lat, gdy dziura w budżecie centralnym tylko w niewielkim stopniu odzwierciedlała kondycję całego sektora. Przykładowo 2022 r. rząd chwalił się tylko 12 mld zł na minusie, podczas gdy łącznie, po uwzględnieniu wszystkich jednostek sektora, było to aż 115 mld zł.

Zrównanie obu wskaźników sugerowałoby oczekiwaną przez ekonomistów i zapowiadaną przez rząd konsolidację finansów państwa i przywrócenie ich transparentności. Jednocześnie jednak w projekcie przyszłorocznego budżetu można znaleźć kilka niespójności, które każą stawiać pytanie, czy rzeczywiście ten cel uda się osiągnąć.

Pozabudżetowy dług

Po pierwsze, dług całego sektora finansów publicznych, liczony według metodologii UE, ma zwiększyć się o ok. 338 mld zł, do nieco ponad 2 bilionów zł, a dług publiczny liczony według polskiej definicji – o ok. 267 mld zł, do 1,57 bilionów zł. Różnica między tymi wskaźnikami sięgnąć ma 465 mld zł wobec 393 mld zł planu na 2023 r. – O kolejne 71 mld zł wzrośnie więc dług poza kontrolą parlamentu – komentuje Marcin Zieliński, prezes Fundacji FOR. – Przyrost zadłużenia finansów publicznych jest też zaskakująco wysoki, biorąc pod uwagę poziom deficytu w sektorze – zauważa Grzegorz Ogonek, ekonomista Santander BP. W ujęciu nominalnym dług ma się zwiększyć o wspomniane wyżej 338 mld zł, podczas gdy deficyt to ok. 170 mld zł.

Czytaj więcej

Stabilny rynek pracy sprzyja konsumpcji

Zagadkowa różnica

Na podstawie projektu budżetu ekonomistom trudno do końca wyjaśnić te różnice. Jeśli chodzi o rozbieżność między wzrostem długu publicznego a samym deficytem, po części może to wynikać z faktu, że już same potrzeby pożyczkowe netto (zaplanowane na 225 mld zł) są o 60 mld zł wyższe niż plan deficytu. Owe 60 mld zł zawiera przede wszystkim finansowanie z budżetu środków europejskich oraz inne pozycje.

A co z resztą różnicy? – Dług publiczny może rosnąć szybciej niż potrzeby pożyczkowe netto w sytuacji, gdy budżet państwa po jednej stronie zaciąga zobowiązania, np. dokonuje inwestycji, ale z drugiej strony pozyskuje jakieś aktywa, np. przyszłe należności – tłumaczy Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao.

Zbrojenia na kredyt

– Przykładowo, gdy budżet państwa emituje obligacje, które następnie przeznacza na dokapitalizowanie jakichś instytucji, np. TVP albo Polskiej Grupy Zbrojeniowej, to taka transakcja nie jest traktowana jako zwiększenie deficytu budżetu państwa, ale jako wzrost długu publicznego, gdy środki z tego dokapitalizowania zostaną wydane – wyjaśnia Pogorzelski.

Nie wiadomo dokładnie, jakie instytucje rząd planuje dofinansować w ten lub podobny sposób w 2024 r., ale prawdopodobne jest, że wśród nich duży udział będą miały, zdaniem Pogorzelskiego, instytucje zbrojeniowe oraz polskie elektrownie jądrowe. – Z doniesień medialnych, i niestety tylko z tego źródła, wiemy, że wydatki na wojsko mają być finansowane w znacznej części z kredytów uzyskiwanych za granicą – wskazuje Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – Pytanie, jak zakwalifikowane zostaną te kredyty w bilansie państwa. Być może nie zwiększają deficytu, ale zwiększają poziom zadłużenia. I może to wyjaśnia różnice, o których mówimy – dodaje Jankowiak.

Przejrzystość wciąż słaba

– Projekt budżetu przygotowany jest „niechlujnie”, wielu rzeczy musimy się domyślać. Wydaje się np., że rząd arbitralnie, bez wyraźnej zgody Komisji Europejskiej, zdaje się wyłączać z deficytu część wydatków na armię. Trudno więc ocenić, czy rzeczywiście konsolidacja finansów państwa następuje. A to jest kluczowym parametrem, by uznać, że przejrzystość finansów publicznych naprawdę się poprawia – mówi Jankowiak.

Gospodarka krajowa
Komisja Europejska: wyższy wzrost gospodarczy dla Polski
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka krajowa
GUS potwierdza. To najwyższy poziom inflacji w tym roku
Gospodarka krajowa
To nie było udane lato dla gospodarki
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka zwalnia. GUS podał nowe dane o PKB
Gospodarka krajowa
Spada tempo wzrostu wynagrodzeń w gospodarce
Gospodarka krajowa
Spada tempo wzrostu wynagrodzeń w polskiej gospodarce. Są świeże dane GUS