Załamanie konsumpcji dobiega końca, odbicie będzie powolne

Sprzedaż detaliczna towarów w lipcu drugi raz z rzędu wzrosła miesiąc do miesiąca. To odzwierciedlenie poprawy nastrojów konsumentów. Do solidnego odbicia popytu na towary potrzebne byłoby jednak ożywienie na rynku nieruchomości.

Publikacja: 22.08.2023 21:00

Załamanie konsumpcji dobiega końca, odbicie będzie powolne

Foto: Bloomberg

Sprzedaż detaliczna towarów, mierzona w sklepach zatrudniających co najmniej dziesięć osób, zmalała w lipcu w cenach stałych o 4,0 proc. rok do roku po zniżce o 4,7 proc. w czerwcu i około 7 proc. w każdym z poprzednich trzech miesięcy – podał we wtorek GUS.

To wynik nieco poniżej szacunków większości ekonomistów, ale trudno uznać go za rozczarowujący. Szczegóły wtorkowych danych wpisują się bowiem w dominujący wśród ekonomistów scenariusz, w którym II połowa br. przyniesie odbicie konsumpcji, choć nie będzie ono zapewne żywiołowe.

Płace odzyskują wartość

Na wyniki handlu detalicznego w ujęciu rok do roku spory wpływ ma wciąż wysoka baza odniesienia sprzed roku, związana z napływem uchodźców do Polski. O bieżącej sytuacji w handlu więcej mówią oczyszczone z wpływu czynników sezonowych zmiany sprzedaży miesiąc do miesiąca. Licząc w ten sposób, sprzedaż w lipcu wzrosła realnie o 1,3 proc., po zwyżce o 0,6 proc. w czerwcu. Dwie zwyżki z rzędu GUS odnotował poprzednio niemal rok temu. W rezultacie wolumen sprzedaży w lipcu był już tylko o 1 proc. mniejszy niż w grudniu ub.r.

Odbicie popytu od kilku miesięcy zapowiadają poprawiające się nastroje konsumentów. W lipcu tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także ich skłonność do dokonywania ważnych zakupów, wzrósł do najwyższego od września 2021 r. poziomu -24,9 pkt z -28,2 pkt w czerwcu (publikacja sierpniowego odczytu BWUK zaplanowana jest na czwartek).

Poprawa nastrojów konsumentów to konsekwencja malejącej inflacji i dobrej koniunktury na rynku pracy. Połączenie tych zjawisk sprawiło, że w czerwcu, po raz pierwszy od roku, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło bardziej (o 11,9 proc. rok do roku) niż wskaźnik cen konsumpcyjnych (o 11,5 proc.). Wprawdzie w lipcu wzrost płac wyhamował do 10,4 proc., spadając ponownie poniżej inflacji (10,8 proc.), ale był to jednorazowy efekt wysokiej bazy odniesienia sprzed roku. Ekonomiści powszechnie oceniają, że w kolejnych miesiącach siła nabywcza płac będzie już konsekwentnie rosła.

Wtorkowe dane GUS pokazują zresztą, że w dużych sklepach dezinflacja przebiega nawet szybciej niż w szerokiej gospodarce. Deflator sprzedaży detalicznej, czyli miara inflacji w sklepach zatrudniających co najmniej 10 osób, wzrósł w lipcu o około 6 proc. rok do roku, po zwyżce o 7 proc. w czerwcu.

Zastój na budowach

Za przejaw poprawy nastrojów konsumentów można uważać odbicie popytu na dobra trwałego użytku. Sprzedaż samochodów w lipcu wzrosła realnie o 3,8 proc. rok do roku po zniżce o 1,9 proc. w czerwcu. Sprzedaż mebli oraz sprzętu RTV i AGD zmalała o 11,6 proc. rok do roku, ale to i tak najlepszy wynik od lutego. Tymczasem w tej kategorii widoczne są wciąż echa pandemii oraz wojny w Ukrainie. Oba te wydarzenia zwiększyły czasowo zapotrzebowanie na elementy wyposażenia wnętrz, którymi gospodarstwa domowe są dziś nasycone. Z tego powodu szeroko rozumiana konsumpcja, uwzględniająca też usługi, nie maleje tak szybko, jak sprzedaż towarów. W II kwartale, jak szacowali pod koniec lipca ekonomiści, wydatki konsumpcyjne zmalały realnie o 3 proc. rok do roku po zniżce o 2 proc. w I kwartale.

– Konsumpcja gospodarstw domowych w III kw. może powrócić do niewielkiego wzrostu w ujęciu rok do roku – ocenia Andrzej Kamiński, ekonomista z Banku Millennium. Zaznacza jednak, że odbicie będzie powolne, m.in. z powodu słabych wciąż perspektyw budownictwa mieszkaniowego, co tłumi popyt na dobra trwałego użytku.

Tymczasem w lipcu produkcja budowlano-montażowa wzrosła realnie o 1,1 proc. rok do roku po zwyżce o 1,5 proc. w czerwcu, zamiast o 2,5 proc., jak oczekiwali przeciętnie ekonomiści. Przy tym wzrost był wyłącznie zasługą firm zajmujących się budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej. Produkcja sprzedana budynków zmalała bowiem o realnie o 7,8 proc. rok do roku, bardziej niż w czerwcu (5,7 proc. rok do roku).

Gospodarka krajowa
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka krajowa
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami
Gospodarka krajowa
Inflacja nie daje o sobie zapomnieć
Gospodarka krajowa
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka krajowa
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno
Gospodarka krajowa
Czy da się „wykręcić” 110 mld zł dziury w budżecie w dwa miesiące