NBP kontra rząd

Bank centralny zacieśnia politykę monetarną, a rząd luzuje politykę fiskalną. Która z nich obecnie przeważa w gospodarce w kontekście walki z inflacją?

Publikacja: 13.05.2022 05:00

NBP kontra rząd

Foto: Bloomberg

 

Polskie tzw. policy-mix jest mało optymalne z punktu widzenia ograniczania presji inflacyjnej – tu ekonomiści są stuprocentowo zgodni. Bo o ile bank centralny dokonuje ostrych podwyżek stóp procentowych, co rzeczywiście przekłada się redukcję wzrostu popytu konsumpcyjnego, o tyle rząd mocno dosypuje pieniędzy gospodarstwom domowym, wzmacniając ich skłonność do wydatków.

Pytanie jednak, który z tych rodzajów polityki: monetarny czy fiskalny, jest obecnie przeważający? A inaczej mówiąc, czy łącznie biorąc, publiczna polityka zwalcza inflację? Tu ekonomiści już nie mówią jednym głosem.

Po części może to wynikać z problemów ze skwantyfikowaniem efektów poszczególnych działań. W szczególności tych monetarnych, ponieważ trudno np. oszacować, w jakim wymiarze podwyżki stóp procentowych przyczyniły się do schłodzenia popytu na kredyt. Łatwiej jest z oceną działań rządu, a skalę impulsu fiskalnego w tym roku można ocenić na ok. 80 mld zł. O tyle ma wzrosnąć deficyt sektora finansów publicznych w porównaniu z 2021 r., co wynika m.in. z obniżki podatku PIT (łącznie ok. 30 mld zł), wprowadzenie na cały rok tzw. tarczy antyinflacyjnej (ok. 31 mld zł), programu ochrony kredytobiorców (ok. 5 mld zł), wypłaty 14. emerytury (ok. 11 mld zł) itp.

– Impuls fiskalny jest ogromny zarówno w tym, jak i przyszłym, wyborczym roku – zaznacza Sławomir Dudek, główny ekonomista Fundacji FOR. – I moi zdaniem luzowanie polityki fiskalnej wpompowuje dużo więcej pieniędzy na rynek, niż wynosi ograniczenie podaży pieniądza wskutek zacieśnienia w polityce pieniężnej – ocenia Dudek.

– W mojej ocenie polityka monetarna to potężna broń i jej efekty cały czas przeważają w gospodarce – komentuje z kolei Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao. – Zwłaszcza że oddziaływanie podwyżek stóp jest narastające, trochę odłożone w czasie, i nie widzimy jeszcze wszystkich skutków – dodaje. Jego zdaniem warto też zwrócić uwagę na umocnienie się złotego po znaczącej deprecjacji na początku wojny. – Gdyby dominowała polityka fiskalna, to mielibyśmy w Polsce wariant turecki – dodaje Pogorzelski. W Turcji inflacja sięga 60–70 proc.

– Wydaje się, że obecnie jeśli chodzi o efekt netto, to można mówić o restrykcyjnej policy-mix – zauważa też Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego. A Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, wskazuje, że wynika to z tego, że skala zacieśnienia w polityce monetarnej jest jednak bardzo duża. Przypomnijmy, że w ciągu ośmiu miesięcy (od października 2021 r.) główna stopa NBP wzrosła z 0,1 proc. do 5,25 proc. w maju tego roku.

Obecnie rynek oczekuje, że główna stopa może wzrosnąć do 7–8 proc. Gorzej, że na tym może się nie skończyć. Zdaniem ekonomistów, jeśli pojawiają się nowe, rządowe programy wsparcia gospodarstw domowych, RPP będzie musiała podnosić stopy procentowe jeszcze bardziej, by zrekompensować ekspansywną politykę fiskalną.

Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację