Koniunktura w polskim przemyśle w lutym lekko się poprawiła. Nadal jednak przeważają negatywne tendencje – wynika z opublikowanych wczoraj danych firmy Markit. Obliczany przez nią PMI – wskaźnik menedżerów logistyki – wzrósł w marcu do 42,2 pkt, z 40,8 pkt w lutym. Dane okazały się lepsze od oczekiwań analityków. Pytani przez „Parkiet” ekonomiści prognozowali, że PMI będzie na poziomie 40,9 pkt.
[srodtytul]Nadzieja dla producentów[/srodtytul]
Co prawda, wskaźnik będzie sygnalizować poprawę sytuacji w przemyśle dopiero wówczas, gdy przekroczy 50 punktów, jednak ekonomistów ucieszył fakt, że dane były lepsze od prognoz. – Wcześniej spodziewaliśmy się, że w marcu produkcja przemysłowa spadnie o 5 proc. w stosunku rocznym. Teraz można liczyć, że była na takim samym poziomie, jak rok temu – ocenił Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. Ministerstwo Finansów spodziewa się jednak, że produkcja spadnie w marcu o 8 proc. rok do roku.
Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Markit wśród kilkuset krajowych firm, poprawa dotyczyła zarówno wielkości produkcji, jak i nowych zamówień. Nie było jej natomiast widać w przypadku zamówień na eksport. Firmy skarżą się, że pogorszenie popytu jest związane ze światowym kryzysem gospodarczym. Szczególnie widoczne jest w przypadku odbiorców z państw Unii Europejskiej, do których trafia ponad połowa naszej sprzedaży eksportowej.
Zła sytuacja firm przekłada się na rynek pracy. I tu wprawdzie zanotowano lekki wzrost. Nadal jednak prawie pięć razy więcej jest firm, które zwalniają pracowników, niż takich, które są gotowe ich zatrudnić.