Produkcja w dół, ceny w górę

W kwietniu spadek produkcji przemysłowej znów przekraczał 10 proc. – oceniają ekonomiści. Nie spodziewają się jednak, by to przekonało członków Rady Polityki Pieniężnej do kolejnej obniżki stóp procentowych

Publikacja: 04.05.2009 01:06

Produkcja w dół, ceny w górę

Foto: Archiwum

Wartość produkcji sprzedanej przemysłu w kwietniu była o 10,8 proc. mniejsza niż rok wcześniej – taka jest średnia prognoz analityków rynkowych ankietowanych przez „Parkiet”. W marcu spadek produkcji wyniósł 2 proc., ale w poprzednich dwóch miesiącach również przekraczał 10 proc.

Jednak zdaniem Macieja Relugi, głównego ekonomisty Banku Zachodniego WBK, po uwzględnieniu niekorzystnej różnicy w liczbie dni roboczych w porównaniu z kwietniem ubiegłego roku, faktycznie wynik z ubiegłego miesiąca może okazać się najlepszy w tym roku. – W marcu, po uwzględnieniu różnicy w liczbie dni roboczych, spadek przekraczał 10 proc. – wyjaśnia Reluga.

[srodtytul]Słaby popyt to dla RPP za mało, by obciąć stopy[/srodtytul]

Ekonomiści spodziewają się również słabych wyników produkcji budowlanej (prognozowany jest lekki spadek) i sprzedaży detalicznej (w kwietniu spodziewany jest spadek, mimo że pierwsza połowa miesiąca stała pod znakiem zakupów przedświątecznych).

Czy słabe dane o popycie będą dla Rady Polityki Pieniężnej argumentem za dokonaniem kolejnej obniżki stóp procentowych? Po kilku miesiącach obniżek, w kwietniu RPP zrobiła przerwę w cięciach stóp.

Według Macieja Relugi – nie. – Decydujący będzie oczekiwany wzrost inflacji – uważa ekonomista BZ WBK. Analitycy spodziewają się, że wzrost cen przyspieszył w kwietniu do 3,8 proc. z 3,6 proc. miesiąc wcześniej. O wzroście inflacji mówiło w minioną środę Ministerstwo Finansów. Zapowiadał go również Marian Noga, członek Rady Polityki Pieniężnej.

– Gdyby prognoza rynku okazała się trafna, nawet bez obniżki realna stopa procentowa byłaby ujemna, a RPP raczej chce uniknąć realnych stóp poniżej zera – zauważa Maciej Reluga.

[srodtytul]Powrót deficytu[/srodtytul]

Po nieoczekiwanej nadwyżce w obrotach bieżących w lutym, w marcu – zdaniem ekonomistów – nastąpi powrót deficytu. Powód? W lutym duże znaczenie miało korzystne saldo rozliczeń Polski z Unią Europejską. Tymczasem w marcu było ono dużo słabsze.

Zdaniem analityków, marzec był kolejnym miesiącem znaczącego spadku eksportu w związku z recesją u naszych głównych partnerów handlowych. Eksperci są jednak zdania, że w jeszcze większym stopniu obniżył się import – to efekt deprecjacji złotego oraz spowolnienia gospodarczego w naszym kraju. To powinno mieć korzystny wpływ na wyniki handlu zagranicznego.

[link=http://grafika.parkiet.com/gparkiet/70625][b]Prognozy wskaźników makroekonomicznych publikowanych w tym miesiącu[/b][/link]

Gospodarka krajowa
Zanosi się na dezinflację i obniżki stóp NBP, a zatem i depozytów
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka pod koniec 2024 roku rosła jeszcze szybciej
Gospodarka krajowa
Gospodarka rosła jeszcze szybciej. Są nowe dane o PKB
Gospodarka krajowa
Dane o inflacji najlepsze od lat i najsłabsze od roku
Gospodarka krajowa
Modlitwa polskich firm. Czyli siedem barier głównych
Gospodarka krajowa
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu