Resort uważa, że zmiany dokonane w planie restrukturyzacji przez inwestora Stoczni Gdańskiej – ukraiński ISD, usuwają dotychczasowe przeszkody i pozwalają Komisji na wydanie pozytywnej decyzji.
– Wynegocjowaliśmy z ISD zmianę programu. To nie było łatwe, bo inwestor dzisiaj jest w dużo silniejszej pozycji niż na początku negocjacji, ale zgodził się na zapisy, których oczekiwała Komisja – powiedział minister skarbu Aleksander Grad.
ISD kontroluje obecnie prawie 78 proc. akcji Stoczni Gdańsk. Spółka została sprywatyzowana w 2007 roku. Negocjacje z Komisją Europejską w sprawie dalszej restrukturyzacji są potrzebne do tego, by odsunąć od zakładu groźbę zwrotu pomocy publicznej udzielonej po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Jej wartość szacowana jest na kilkaset milionów złotych.
Negocjacje z Komisją Europejską w sprawie planów restrukturyzacji gdańskiego zakładu trwają od ponad roku. Programy dla Stoczni Szczecińskiej i Stoczni Gdynia zostały już przez Brukselę zaakceptowane.
Co ISD postanowiło zmienić w stosunku do pierwotnych propozycji, odrzuconych przez Neellie Kroes, unijną komisarz ds. konkurencyjności? – Komisja oczekiwała szybszej likwidacji części pochylni, większego uwiarygodnienia wkładu własnego w poszczególne inwestycje i uzyskania jakby rentowności w dłuższym horyzoncie czasowym – wyjaśnił Aleksander Grad w rozmowie z Radiem PiN.