Zapowiedź ta miała pokazać, że spełnienie kryteriów fiskalnych przed wejściem do strefy euro (planowanym pierwotnie na 2012 r.) jest wciąż możliwe.
Ekonomiści zastanawiają się jednak, czy oczekiwania resortu nie są zbyt optymistyczne. Ze spadkiem deficytu sektora finansów publicznych na tak dużą skalę ostatni raz mieliśmy do czynienia na przełomie 2006 i 2007 r., czyli w szczycie wzrostu gospodarczego. – Sytuacja w 2010 r. nie będzie sprzyjała generowaniu dochodów z uwagi na silne spowolnienie konsumpcji, a sytuacja finansów publicznych będzie jeszcze trudniejsza niż w tym roku – oceniają tymczasem ekonomiści BPH.
Prognozują deficyt na koniec 2010 r. na około 6,5 proc. PKB. Ekonomiści Bank of America/Merrill Lynch prognozują, że w tym roku sięgnie on 5,3 proc. PKB. Z kolei analitycy Invest Banku oceniają, że deficyt zbliżyć się może do 3 proc. PKB w 2011 r., ale pod warunkiem poprawy koniunktury. – Dla spełnienia fiskalnego kryterium z Maastricht konieczne byłoby zwiększenie obciążeń podatkowych, oznaczające strukturalne zacieśnienie fiskalne – stwierdzili ekonomiści Invest Banku.