Oddziały NFZ apelują o ograniczenie liczby świadczonych usług – dowiedział się „Parkiet”.

Co do zasady, szpitale powinny przestrzegać zapisów umów z NFZ co do liczby świadczeń oraz ich kosztów. W ostatnich latach realizacja umów wynosiła 90–95 proc. Ale np. w marcu szpitale kliniczne wykonały 108 proc. kontraktów. – Nasza analiza za I kwartał wykazała bardzo wysokie zaawansowanie realizacji świadczeń zakontraktowanych na 2009 r. – przyznaje Tomasz Pękalski, dyrektor lubelskiego oddziału NFZ.

W lecznictwie szpitalnym przekroczenie kontraktów wyniosło 14,5 proc., czyli 49,7 mln zł, a w podstawowej opiece zdrowotnej19 proc. (17 mln zł). Zdaniem Pękalskiego, nie da się tego wytłumaczyć zwiększoną zachorowalnością. Uważa on, że część szpitali i przychodni może świadomie realizować więcej usług, by mieć argumenty do renegocjacji umów. Na to nie ma pieniędzy, podobnie jak na zapłatę za usługi wykonane przez ZOZ-y ponad zapisany limit. Tym bardziej że wpływy ze składki zdrowotnej są mniejsze od planowanych.

Szpitale będą się więc zadłużać, a potem walczyć o pieniądze w sądzie. W woj. świętokrzyskim szpitale powiatowe chcą wystąpić o dodatkowe 17 mln zł za 2008 r. i 15 mln za I kwartał 2009 r. Zofia Wilczyńska, szefowa tamtejszego oddziału NFZ, przypomina, że zapłacić musi tylko za to, co zakontraktowała, a dodatkowych pieniędzy w tym roku nie ma.