Najmocniej spada eksport na Wschód

Dzięki słabemu złotemu polscy eksporterzy wciąż otrzymują zlecenia z krajów Europy Zachodniej. Znacznie mniej kupuje Rosja. W dobie kryzysu rośnie udział Chin w imporcie

Publikacja: 15.05.2009 01:07

Najmocniej spada eksport na Wschód

Foto: GG Parkiet

Na koniec I kwartału deficyt handlowy Polski wyniósł 1,92 mld euro – podał Główny Urząd Statystyczny. Miesiąc wcześniej saldo sięgało 1,64 mld euro.

Pogorszenie bilansu handlowego to m.in. efekt spadku zamówień z Rosji (rok do roku o 37,4 proc.) i z innych krajów Europy Środkowej. Z danych GUS wynika, że cały region kupił od stycznia do końca marca towary za 1,64 mld euro, o 38,7 proc. mniej niż w podobnym okresie 2008 r.– Odczuwamy efekt tego, że Rosja przechodzi bardzo silne załamanie gospodarcze. Polskie produkty są dodatkowo mniej konkurencyjne w wyniku osłabienia się wartości rubla – tłumaczy Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego.

[srodtytul]Jesteśmy konkurencyjni[/srodtytul]

W sumie polski eksport w I kwartale wyniósł 22,7 mld euro, wobec 24,3 mld euro w pierwszych trzech miesiącach 2008 r. Zestawienie GUS pokazuje, że w porównaniu z 2008 r. nieznacznie wzrosła sprzedaż do krajów strefy euro. Złożyły się na to większe zamówienia głównych odbiorców (Niemcy, Francja, a zwłaszcza Włochy). – Polskie towary są wciąż bardzo konkurencyjne z uwagi na utrzymującą się słabość złotego – tłumaczy Piotr Jaworski, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej. – Firmom z Europy Zachodniej opłaca się generalnie znaleźć kontrahentów z państw pozostających poza strefą euro – dodaje.

[srodtytul]Kupujemy taniej[/srodtytul]

Słaby złoty oznacza jednocześnie droższy import. Dane GUS wskazują na spory spadek zakupów z Francji (37,5 proc. rok do roku, licząc w euro), Niemiec (32,8 proc.) oraz Włoch (26,6 proc.). Ekonomiści przypominają, że polskie firmy ograniczyły wydatki inwestycyjne, nie sprowadzają więc z zagranicy tylu maszyn i urządzeń, co poprzednio.

W takiej sytuacji najlepiej mają się firmy kupujące towary w Azji Południowo-Wschodniej. Wartość importu z Chin zmalała w porównaniu z 2008 r. tylko o 1,9 proc., z Korei Południowej – o 6,9 proc. – Obecnie jest popyt raczej na dobra konsumpcyjne, a nie inwestycyjne, i to takie o niskiej cenie jednostkowej – tłumaczy Piotr Kalisz. W sumie polski import sięgnął 24,6 mld euro, wobec 28 mld euro w I kwartale 2008 r.

Według ekspertów, wolumen obrotów handlowych może się jeszcze zmniejszać. – Znajdujemy się w okresie, w którym trudno oczekiwać nagłego wzrostu konsumpcji – podkreśla Piotr Jaworski.Co to oznacza dla naszych firm? – Polscy przedsiębiorcy będą szukać nowych rynków. Osłabienie złotego było na tyle silne, że w dalszym ciągu konkurencyjność eksportu zostanie zachowana – uważa Piotr Kalisz z Banku Handlowego.

Gospodarka krajowa
Zanosi się na dezinflację i obniżki stóp NBP, a zatem i depozytów
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka pod koniec 2024 roku rosła jeszcze szybciej
Gospodarka krajowa
Gospodarka rosła jeszcze szybciej. Są nowe dane o PKB
Gospodarka krajowa
Dane o inflacji najlepsze od lat i najsłabsze od roku
Gospodarka krajowa
Modlitwa polskich firm. Czyli siedem barier głównych
Gospodarka krajowa
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu