W I kwartale produkt krajowy brutto Polski był o 0,8 proc. wyższy niż rok wcześniej – podał w piątek Główny Urząd Statyczny. Nie sprawdziły się więc pesymistyczne prognozy niektórych analityków, którzy oceniali, że już w pierwszych miesiącach tego roku Polska mogła znaleźć się w recesji. Dane GUS były wprawdzie minimalnie gorsze od średniej oczekiwań rynkowych, ale pozytywnym zaskoczeniem dla ekonomistów okazała się struktura wzrostu PKB.
[srodtytul]Zaskoczył wzrost inwestycji[/srodtytul]
– Konsumpcja nadal była stosunkowo mocna. Zwraca również uwagę to, że nie było spadku inwestycji – podkreślił Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK.
Popyt konsumpcyjny był w I kwartale o 3,3 proc. wyższy niż rok wcześniej. Inwestycje zwiększyły się o 1,2 proc. – Dużą rolę odegrało tu opóźnienie w realizacji projektów. Załamanie gospodarcze przyszło nagle, więc niektóre inwestycje wciąż były jeszcze kontynuowane. Zauważalny jest też wpływ projektów infrastrukturalnych finansowanych ze środków publicznych – wyjaśnił Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.
Analitycy zwracają uwagę na to, że na początku roku mieliśmy do czynienia z dużym spadkiem zapasów. – Firmy, mając przed sobą perspektywę osłabienia popytu na swoje wyroby, wyprzedawały wcześniejszą produkcję. To akurat zapowiada jednak, że w kolejnych kwartałach wzrost gospodarczy może być nieco lepszy – ocenił Maciej Reluga z BZ WBK. Powód? Przedsiębiorstwa będą zmuszone do odbudowywania stanu zapasów.