Duże emisje długu nie są potrzebne

Mimo problemów budżetu rząd nie zwiększy skali emisji na rynku krajowym. Dodatkowych środków poszuka za granicą

Publikacja: 30.06.2009 08:04

Ministerstwo Finansów nie wyklucza plasowania papierów na „głównych rynkach międzynarodowych”.

Ministerstwo Finansów nie wyklucza plasowania papierów na „głównych rynkach międzynarodowych”.

Foto: Archiwum

W trzecim kwartale Ministerstwo Finansów planuje uplasowanie na rynku obligacji za 11–18 mld zł i bonów skarbowych za 13–18 mld zł. Plany te nie różnią się specjalnie w stosunku do kalendarza emisji na kończący się kwartał (w którym zakładano sprzedaż obligacji za 11–17 mld zł i bonów za 13–19 mld zł). Wkrótce rząd przyjąć ma projekt nowelizacji budżetu zakładający podwyższenie deficytu o 9 mld zł. Dlaczego więc plan finansowania potrzeb pożyczkowych nie wskazuje na kłopoty finansów państwa?

[srodtytul]Elastyczne plany[/srodtytul]

Ekonomiści przypominają, że duża część emisji zaplanowanych na ten rok – 122 mld zł – została już przeprowadzona. Do tej pory MF uplasowało na rynku papiery za 90,7 mld zł. – Resort finansów sfinansował w pierwszym półroczu dużą część deficytu, który szybko narastał – tłumaczy Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku Polska. – Trudno jednak przywiązywać się do kalendarza przetargów. Resort musi elastycznie podchodzić do potrzeb rynkowych, korygując plany emisji – dodaje.

Dilerzy zwracają uwagę na możliwości pozyskania środków za granicą. Z końcem czerwca kończy się bowiem roadshow promujący emisję na rynku amerykańskim. – Plan emisji powinien być racjonalny. W obecnych warunkach rynkowych nie ma sensu zwiększać emisji na rynku krajowym z uwagi na relatywnie ograniczony popyt. Coraz realniejsze jest wyjście na rynek zagraniczny. Emisje euroobligacji mogą być buforem na wypadek rosnących potrzeb pożyczkowych – mówi Marcin Bilbin z departamentu rynków finansowych Pekao.

Elastyczność resortu jest zauważalna. Jeszcze w piątek jego przedstawiciele zapowiadali odejście od aukcji obligacji długoterminowych. Ostatecznie jednak plan na III kwartał zakłada jeden przetarg papierów dziesięcio- lub dwudziestoletnich. Informacje płynące wcześniej z MF podbiły jednak ceny papierów z „długiego końca”.

[srodtytul]Ceny będą rosły[/srodtytul]

Jeszcze korzystniej dla resortu zachowuje się „krótki koniec” krzywej rentowności. Rentowność rocznych bonów skarbowych spadła w ostatnich dniach o 0,5 pkt proc, do 4,32 proc. – Wzrost cen bonów jest m.in. efektem nadpłynności sektora bankowego – ocenia Jacek Wiśniewski. W lipcu banki będą miały jeszcze więcej gotówki dzięki obniżeniu przez RPP stopy rezerw obowiązkowych.

Ekonomiści sugerują jednak, że papiery rządowe są wciąż atrakcyjne w porównaniu ze stawkami WIBOR. – Wyklarowanie perspektyw fiskalnych, a także monetarnych po publikacji najnowszej projekcji inflacyjnej powinno zdecydować o atrakcyjności polskich skarbowych papierów wartościowych, stanowiąc dodatkowy czynnik działający w kierunku spadku rentowności – prognozują ekonomiści PKO BP.

Szacują również, że rentowność bonów spadnie do około 4 proc., a papierów 10-letnich – do 5,5 proc., z 6,3 proc. obecnie. Inwestorzy zastanawiają się tylko, jak będą wyglądać nowe emisje, gdy państwowe spółki będą musiały sprzedawać obligacje, w których ulokowały oszczędności, aby pozyskać środki na wysokie dywidendy. – Może to być problem. Do tej pory jednak takich transakcji nie było widać – komentują dilerzy.

Gospodarka krajowa
Zanosi się na dezinflację i obniżki stóp NBP, a zatem i depozytów
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka pod koniec 2024 roku rosła jeszcze szybciej
Gospodarka krajowa
Gospodarka rosła jeszcze szybciej. Są nowe dane o PKB
Gospodarka krajowa
Dane o inflacji najlepsze od lat i najsłabsze od roku
Gospodarka krajowa
Modlitwa polskich firm. Czyli siedem barier głównych
Gospodarka krajowa
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu