Ministerstwo Finansów szacuje, że w czerwcu roczna inflacja wyniosła 3,4 procent. Prognoza analityków resortu jest zwykle przyjmowana przez rynek bardzo poważnie, bo ministerstwo, przygotowując ją, ma więcej informacji niż analitycy rynkowi.
[srodtytul]Wpływ owoców[/srodtytul]
Tym razem waga szacunków resortu okazała się większa niż zazwyczaj dlatego, że są one bardziej optymistyczne niż prognozy nawet największych optymistów wśród ekonomistów z instytucji finansowych. Średnia ich prognoz wynosiła bowiem – pisaliśmy o tym wczoraj – 3,6 proc. Taka była inflacja również w poprzednim miesiącu.
– Różnica między prognozami rynkowymi a ministerialną bierze się prawdopodobnie z tego, że ministerstwo jest bardziej optymistyczne jeśli chodzi o ceny żywności i paliw – wyjaśnił Rafał Benecki, ekonomista ING Banku Śląskiego.
Analitycy zwracają uwagę, że prognozowanie inflacji za czerwiec może być obarczone błędem większym niż w innych miesiącach, np. ze względu na duże i trudne do oszacowania zmiany cen owoców sezonowych. – Inflacja bazowa, która nie zależy od tego typu czynników, w czerwcu pozostała stabilna – powiedział Benecki.