Awaria sieci energetycznej: KGHM musiał przerwać pracę

W weekend system elektroenergetyczny w zachodniej Polsce znalazł się na granicy zapaści. Niewiele zabrakło, by bez światła został Poznań. Tymczasem budowa ważnej dla bezpieczeństwa linii stoi w miejscu

Publikacja: 07.07.2009 08:04

Odpowiedź na pytanie, czy to burze były powodem zakłóceń, poznamy za dwa tygodnie. Już teraz jednak

Odpowiedź na pytanie, czy to burze były powodem zakłóceń, poznamy za dwa tygodnie. Już teraz jednak wiemy, że Polska awaryjnie potrzebowała w sobotę energii z Niemiec i Szwecji.

Foto: Archiwum

Polski system energetyczny w ostatnich dniach ponownie znalazł się na granicy blackoutu. Tym razem „gorąco” było w całej zachodniej Polsce.

[srodtytul]A miało być spokojnie[/srodtytul]

Do niedawna poważnym problemem był brak sprawnych mocy do produkcji energii. Problem ten stracił na znaczeniu, ponieważ popyt na prąd spada. Tym razem za to nie wytrzymały sieci przesyłowe. W ostatnią sobotę zaczęło się od serii zwarć, a potem wyłączeń kilkunastu linii. Skończyło się na tym, że z systemu „wypadły” elektrociepłownie Gorzów i Zielona Góra.

– Problemy występowały w sobotę od Dolnego Śląska po Pomorze Zachodnie. Dotyczyły zarówno linii obsługiwanych przez PSE Operator, jak i Eneę oraz spółkę dystrybucyjną EnergiaPro należącą do grupy Tauron. Gdyby zwarcia, które nastąpiły, doprowadziły też do wyłączenia Elektrociepłowni Karolin (jest ona zarządzana przez Dalkię Poznań – red.) lub linii Krajnik–Plewiska (linia łączy okolice Poznania z granicą Niemiec pod Szczecinem – red.), nie udałoby nam się utrzymać zasilania dla całej aglomeracji poznańskiej – podsumowuje Dariusz Chomka, rzecznik PSE Operator.

Ze względu na spadek zasilania w kraju prąd w zwiększonych ilościach popłynął do Polski z Niemiec i Szwecji. Wsparcia musiała udzielać też Elektrownia Szczytowo-Pompowa w Żarnowcu.

[srodtytul]Będą odszkodowania?[/srodtytul]

Wywołane awarią straty po stronie przemysłu ograniczyło to, że zakłócenia w dostawach energii nastąpiły już po zakończeniu tygodnia roboczego.

O tym, że nie zanotowano problemów z dostawami energii, powiedzieli nam przedstawiciele zakładów produkcyjnych Volkswagen Polska w Poznaniu. Problemów nie miał również np. były Polmos, a obecnie V&S Luksusowa w Zielonej Górze.

Są jednak i takie zakłady przemysłowe, które działają na sporą skalę także w weekendy. Należy do nich KGHM Polska Miedź. – Potwierdzam, że w ostatnią sobotę mieliśmy problemy z napięciem. Ze względu na nie zadecydowaliśmy o przerwaniu wydobycia i wywiezieniu górników na górę – mówi Przemysław Ziółek, z biura prasowego KGHM. – Czekamy na raport PSE Operator i EnergiiPro w tej sprawie, który odpowie na pytanie, jakie były powody awarii – dodaje.

Z jakich powodów doszło do spięć na taką skalę, za około dwóch tygodni rozstrzygnie specjalnie powołany zespół roboczy. Wstępnie mówi się jednak, że zwarcia wywołały silne burze, które ostatnio są w Polsce na porządku dziennym.

[srodtytul]Przykładów nie brakuje[/srodtytul]

W ostatnich dniach przerwę w dostawach energii zanotowano także w Toruniu. Również w przypadku tego miasta mówiło się o zwarciu sieci. Pierwszego lipca niewielkie awarie transformatorów wystąpiły w Warszawie. Pod koniec czerwca doszło do awarii, która pozbawiła energii elektrycznej okolice centrum Poznania. – Teraz można się zastanawiać już tylko kiedy, a nie czy nastąpią kolejne problemy z dostawami – mówi osoba z jednej z firm energetycznych.

– Do czasu uruchomienia linii Ostrów Wielkopolski-Plewiska, utrzymywać się będzie wysokie ryzyko wystąpienia zdarzeń podobnego typu. Linia ta ma znaczenie strategiczne i jest niezbędna dla zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej w zachodniej części kraju. Jej budowa kilka lat temu stanęła ze względu na opór stawiany przez właścicieli nieruchomości sprzedanych wzdłuż linii w okolicach Kórnika – wyjaśnia Dariusz Chomka z PSE Operator.

PSE Operator już od dłuższego czasu alarmuje, że wadliwe przepisy utrudniają budowę nowych linii. Problemy są na tyle poważne, że coraz częściej mówi się o zagrożeniu stabilności dostaw dla największych polskich aglomeracji.

Kilka miesięcy temu wspólnie z innymi spółkami infrastrukturalnymi PSE opublikowało analizę obecnego stanu prawnego. Wynika z niej, że nawet właściciel jednej działki, domagający się astronomicznego odszkodowania, może zablokować budowę ważnej dla bezpieczeństwa linii. Ze względu na to, że spory w takich sprawach rozstrzygają sądy, sprawy ciągną się latami.

Powstać mają zmiany w przepisach ułatwiające prowadzenie inwestycji sieciowych. Na razie jednak wiadomo tylko tyle, że mimo wielomiesięcznych prac i deklaracji składanych przez resorty gospodarki i infrastruktury – większych efektów nie ma.

Gospodarka krajowa
Zanosi się na dezinflację i obniżki stóp NBP, a zatem i depozytów
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka pod koniec 2024 roku rosła jeszcze szybciej
Gospodarka krajowa
Gospodarka rosła jeszcze szybciej. Są nowe dane o PKB
Gospodarka krajowa
Dane o inflacji najlepsze od lat i najsłabsze od roku
Gospodarka krajowa
Modlitwa polskich firm. Czyli siedem barier głównych
Gospodarka krajowa
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu