Tomasz Kubiak, wiceprezes Pekao (pierwszy z lewej), Maciej Reluga, członek zarządu Santander Bank Polska, Przemysław Gdański, prezes BGŻ BNP Paribas, Fernando Bicho, wiceprezes Millennium, Maciej Kropidłowski, wiceprezes Citi Handlowego.
Ekonomiści oczekują, że w 2019 r. wzrost polskiej gospodarki spowolni z 5 do 4 proc. proc., ale ankietowani przez „Parkiet" prezesi i członkowie zarządów banków nie obawiają się tego. Mówią zgodnie, że akcja kredytowa polskiego sektora bankowego w 2019 r. będzie rosnąć w tempie bardzo zbliżonym do tego z 2018 r. (około 6 proc.). – Dzięki dobrej sytuacji na rynku pracy dochody będą nadal szybko wzrastać, co będzie sprzyjać kredytom konsumpcyjnym, a niskie stopy procentowe będą wspierać popyt na kredyty mieszkaniowe. Także w przypadku kredytów dla firm oczekujemy utrzymania tempa wzrostu podobnego do ostatnich kilku miesięcy, choć spowolnienie gospodarcze może spowodować stopniowe hamowanie akcji kredytowej w drugim półroczu – mówi Przemysław Gdański, prezes BGŻ BNP Paribas.
Dominuje pogląd, że marża odsetkowa, przy założeniu utrzymania stóp procentowych, będzie rosła już tylko nieznacznie. – Przestrzeń do dalszego wzrostu po jej skutecznej poprawie w ostatnich dwóch latach jest już mocno ograniczona. Nieznaczna poprawa wydaje się jeszcze możliwa, ale tylko w przypadku banków o mniejszym udziale kredytów o wyższych marżach, czyli pożyczek detalicznych lub dla małych i średnich firm – uważa Tomasz Kubiak, wiceprezes Pekao. Biorąc zatem pod uwagę prognozy dotyczące akcji kredytowej i marż, można się spodziewać, że wynik odsetkowy, najważniejszy dla przychodów banków, będzie w 2019 r. rósł, ale nie aż tak szybko jak w 2018 r. (około 8 proc.).
Bankowcy są jednak mało optymistyczni, jeśli chodzi o wynik z opłat i prowizji, który spadał ostatnio o 6–7 proc., głównie za sprawą słabości polskiego rynku kapitałowego, niższej sprzedaży produktów inwestycyjnych i mniejszej wartości aktywów pod zarządzaniem. Nastroje rynkowe są słabe i trudno liczyć, że nastąpi gwałtowna poprawa. Bankowcy oczekują jednak kontynuacji wzrostu prowizji z działalności bankowej: sprzedaży kredytów, rachunków, przelewów i transakcji kartami, co wynikać będzie ze wzrostu liczby klientów i transakcji.
Większość bankowców uważa, że koszty działania dalej będą rosły, o czym zadecydują głównie presja płac i wydatki na nowe technologie. Nie obawiają się wzrostu kosztów ryzyka w związku z oczekiwanym spowolnieniem tempa wzrostu gospodarki, które ich zdaniem będzie łagodne, a sytuacja gospodarstw domowych wciąż będzie dobra. Wzrost kosztów ryzyka kredytowego firm możliwy będzie w niektórych branżach.