Preludium inflacyjnego wstrząsu

W grudniu inflacja gwałtownie podskoczyła, unieważniając większość prognoz na 2020 r. W najbliższych miesiącach może się zbliżyć do 5 proc. rocznie.

Publikacja: 08.01.2020 05:00

Preludium inflacyjnego wstrząsu

Foto: Adobestock

Indeks cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w grudniu o 3,4 proc. rok do roku, najbardziej od października 2012 r., po 2,6 proc. w listopadzie – obliczył wstępnie GUS. Ekonomiści zdawali sobie sprawę z tego, że pod koniec 2019 r. inflacja przyspieszyła, ale w ankiecie „Parkietu" przeciętnie szacowali, że sięgnęła 2,9 proc. Najwyższe szacunki sugerowały jej wzrost do 3,1 proc.

Tak dużej inflacyjnej niespodzianki jeszcze w historii ankiety „Parkietu" nie było. Trudno jednak mieć do ekonomistów pretensję, bo grudniowa zwyżka CPI była anomalią. W porównaniu z listopadem wskaźnik ten wzrósł o 0,8 proc. Tak dużej jego zwyżki w tym okresie GUS nie odnotował co najmniej od 2000 r.

„Bazówka" szaleje

Zgodnie z oczekiwaniami do wzrostu inflacji w grudniu przyczyniły się ceny paliw. Podczas gdy jeszcze w listopadzie potaniały o 5,5 proc. rok do roku, w grudniu już tylko o 0,2 proc. rok do roku. To w dużej mierze efekt niskiej bazy odniesienia sprzed roku.

Foto: GG Parkiet

Inflację podbił też wzrost cen żywności. Żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w grudniu o 7 proc. rok do roku, po 6,5 proc. w listopadzie. Głównym źródłem inflacyjnej niespodzianki była jednak tzw. inflacja bazowa, nieobejmująca cen energii i żywności. „Według naszego wstępnego szacunku inflacja bazowa wystrzeliła do 3,2 proc. rok do roku, tj. do najwyższego poziomu od kwietnia 2002" – napisał w komentarzu Marcin Czaplicki, ekonomista z PKO BP. W listopadzie inflacja bazowa wynosiła 2,6 proc.

Weryfikacja prognoz

Ekonomiści od dawna wskazywali, że na początku roku 2020 inflacja jeszcze przyspieszy. Złożą się na to m.in. podwyżki cen energii elektrycznej, opłat za odbiór śmieci oraz akcyzy, a także wzrost cen samochodów. Większość analityków zakładała jednak, że roczna dynamika CPI dojdzie do około 3,5 proc., a w dalszej części roku będzie już stopniowo malała, m.in. za sprawą wyhamowania wzrostu (a może nawet spadku) cen żywności. W rezultacie – jak przeciętnie prognozowali uczestnicy noworocznej ankiety „Parkietu" – średnio w 2020 r. inflacja miała wynosić 2,9 proc., po 2,3 proc. w 2019 r.

Grudniowy skok inflacji sugeruje, że zrealizuje się raczej scenariusz, na który wskazywał Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, wedle którego średnio w 2020 r. inflacja będzie wynosiła 3,3 proc. – Ja też oczekuję, że inflacja osiągnie szczyt w I kwartale, a potem będzie malała. Tylko że moim zdaniem ten szczyt będzie wyżej, niż zakłada konsensus, powyżej 4 proc., ze względu na kumulację podwyżek cen administrowanych. W rezultacie nawet na koniec 2020 r. inflacja będzie powyżej celu NBP (2,5 proc. – red.) – tłumaczył Jankowiak pod koniec grudnia w debacie „Parkietu".

Od tego czasu pojawiły się nowe czynniki, które mogą sprawić, że nawet jego prognozy okażą się zbyt ostrożne. – Coraz trudniej przewidywać, że w 2020 r. podaż żywności się unormuje, a jej ceny uspokoją: nietypowa pogoda grozi stratami w uprawach również w tym roku, do tego mamy dalsze doniesienia o ASF i nowe sygnały na temat ptasiej grypy – zauważyli w komentarzu do wtorkowych danych GUS Piotr Bielski i Grzegorz Ogonek, ekonomiści z banku Santander. Jak dodali, dotąd można było oczekiwać, że spowolnienie wzrostu gospodarczego będzie tłumiło wzrost płac, a w rezultacie także inflację bazową. Ale skok inflacji może podbić oczekiwania inflacyjne, ponownie zwiększając presję płacową.

Ostrożni konsumenci

Inflacja przewyższająca 3 proc. może mieć też negatywny wpływ na tempo wzrostu polskiej gospodarki. – W okresach spowolnienia gospodarczego zwiększa się skłonność do oszczędzania. To, że w związku ze wzrostem inflacji realne stopy procentowe spadną jeszcze głębiej poniżej zera, tego nie zmieni. Przeciwnie, konsumenci mogą uważać, że powinni trochę powściągnąć wydatki, bo wszystko wokół drożeje – tłumaczy Tomasz Kaczor, ekonomista z firmy prevision.pl.

Gospodarka krajowa
Amundi wierzy w euro
Gospodarka krajowa
Są nowe dane o produkcji budowlanej w Polsce. Jest lepiej od prognoz
Gospodarka krajowa
Kolejne rozczarowanie z polskiej gospodarki. Tym razem dotyczy sprzedaży detalicznej
Gospodarka krajowa
GUS: Sprzedaż detaliczna (ceny stałe) wzrosła o 1,9% r/r w grudniu; konsensus: +3,8%
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Gospodarka krajowa
Rozczarowujące dane z polskiej gospodarki
Gospodarka krajowa
Produkcja przemysłowa rozczarowała. "Po wystrzale prawie nie został ślad"