Podsumujmy na początek krótko rezultaty Tarczy Finansowej PFR dla mikro-, małych i średnich firm.
Najważniejsze, że ze wsparciem udało nam się zdążyć na czas i nie doszło do masowych upadłości firm oraz zwolnień pracowników. Wnioski przedsiębiorstw były akceptowane w terminie do 24 godzin, a środki trafiały na ich rachunek w ciągu dwóch dni. W sumie w ramach tarczy finansowej przyznaliśmy 345 tys. firm ponad 60,5 mld zł pomocy. To oznacza, że z oceną skali potrzebnego wsparcia trafiliśmy w punkt. Szacowaliśmy bowiem, że połowa firm w Polsce, połowa sektorów w gospodarce, mocno odczuwa skutki kryzysu związanego z pandemią koronawirusa. I rzeczywiście połowa firm wystąpiła do nas o wsparcie.
Czy wszystkie firmy, które ubiegały się o wsparcie, to wsparcie dostały?
89 proc. firm składających wnioski otrzymało subwencję. Ten wskaźnik jeszcze się poprawi, bo wprowadziliśmy możliwość odwołania się od odmowy przyznania pomocy. I takie odwołania złożyło 17 tys. firm. To są skomplikowane sytuacje, które wymagają indywidualnego rozpatrzenia. Dotyczą m.in. przypadków, gdy firma się przekształciła i działała pod innym NIP, tylko przez część roku działała w ramach rozliczeń VAT itp. Sklasyfikowaliśmy łącznie 34 różne wzory sytuacji, które wymagają teraz dodatkowego rozpatrzenia. Szacujemy, że po rozpatrzeniu odwołań, liczba firm, które ostatecznie otrzymają subwencję, przekroczy 350 tys. i będzie to oznaczać, że wsparcie dostanie przeszło 90 proc. przedsiębiorstw, które się o nie ubiegały.
Jakie były powody odrzucenia wniosków o pomoc?