Zmiany indeksów na GPW okazały
się wczoraj symboliczne. WIG20 zamknął dzień 0,01 proc. wyżej niż we
wtorek, a obroty były niższe niż na poprzednich sesjach. Indeks średnich spółek
zyskał 0,2 proc. i zakończył dzień z rekordem hossy, a małych spółek stracił
0,22 proc., jednak wcześniej wyznaczył nowe lokalne maksimum. Na rynkach
zachodnich dominowała lekka zieleń. Sięgające 0,4 proc. zwyżki DAX i CAC40 wystarczyły
do tego, by pierwszy z indeksów finiszował najwyżej od trzech, a drugi od ponad
dwóch miesięcy. O nieco ponad 0,4 proc. poprawiły tegoroczny dorobek indeksy amerykańskie.
Niska zmienność sygnalizowała, że Amerykanie szykują się już do dzisiejszego Dnia
Dziękczynienia. W USA rynki w czwartek są zamknięte, a w piątek sesja zostanie
skrócona. Na pozostałych parkietach trudno w tych warunkach oczekiwać fajerwerków. Jak analitycy postrzegali sytuację przed startem notowań?
Rollercoaster na rynku ropy
Patryk Pyka, DI Xelion
Środowa sesja na GPW przebiegała w spokojnej atmosferze. Przez większość dnia WIG20 oscylował wokół poziomu neutralnego i tam też ostatecznie zakończył notowania. Polski indeks blue chipów zyskał symboliczną 0,01%, generując przy tym wyraźnie niższe obroty w porównaniu do poprzednich sesji. Nieco lepiej wypadł indeks średnich spółek mWIG40 zyskując 0,22%, z kolei sWIG80 zaliczył zniżkę o 0,20%. W gronie blue chipów najsłabszym ogniwem tym razem okazała się Jastrzębska Spółka Węglowa, której akcje potaniały aż o 4,30%. Trudno nie łączyć tak głębokiej przeceny z publikacją po sesji kwartalnych wyników, które ze względu na ujęcie składki solidarnościowej uwidoczniły ogromną stratę. Tymczasem po drugiej stronie rynku znalazły się drożejące o 3,71% akcje LPP. W tym przypadku wydaje się, że solidne dane dotyczące sprzedaży detalicznej poprawiły postrzeganie sektora, w którym działa spółka.
W październiku wspomniana sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym wzrosła znacznie powyżej prognoz i wyniosła 2,8% r/r. Przyzwoity wynik był w dużej mierze zasługą przedwyborczego spadku cen na stacjach paliw, jednak faktem jest również to, że okres recesji konsumenckiej w Polsce został już definitywnie zamknięty. Perspektywa utrzymania w kolejnych miesiącach dynamiki wynagrodzeń powyżej 10% r/r oznacza realny wzrost dochodów gospodarstw domowych. To w połączeniu z wyraźną poprawą nastrojów konsumentów, które według badań są najlepsze od marca 2020 r., utwierdza w przekonaniu, że gospodarka polska znalazła się na ścieżce ożywienia, a w IV kw. wzrost gospodarczy może wynieść nawet 2% r/r.
Podobnie jak w Europie i Polsce, sesja na Wall Street nie należała do najbardziej emocjonujących. Od początku notowań indeksy amerykańskie delikatnie rosły i bez większych turbulencji dotarły w ten sposób do końca notowań. Indeks S&P500 zyskał ostatecznie 0,41% a Nasdaq 0,46%. Nie byłoby zbytnią przesadą przyznać, że tydzień dla Amerykanów już się skończył. Dziś za oceanem obchodzone jest Święto Dziękczynienia, natomiast piątkowa sesja na Wall Street zgodnie z planem zostanie skrócona.