W rezultacie kursy są już dość wyśrubowane. Średni C/Z dla spółek z indeksu S&P 500 wynosi 15,86, najwięcej od czerwca ub. r., a sam indeks od 12-letniego dołka z marca 2009 r. zyskał już 96 proc. Pod koniec minionego tygodnia spore znaczenie dla dobrych nastrojów inwestorów miało odejście Hosni Mubaraka ze stanowiska prezydenta Egiptu. Teraz chyba przyszedł czas na refleksję, że nie oznacza to zasadniczej zmiany w Egipcie, natomiast grozi rozprzestrzenieniem się niepokojów i zamieszek na inne kraje tego regionu. Zdecydowanie pozytywne sygnały dla rynku akcji płynęły jedynie z giełd surowcowych i dlatego papiery na przykład Freeport-McMoRan Copper zdrożały na NYSE o 3,1 proc.

Na największych zachodnioeuropejskich giełdach akcji zmiany indeksów były nieznaczne i o ile przez pierwsze godziny dominowały na nich wzrosty, to im bliżej zamknięcia sesji, tym więcej wskaźników zabarwiało się na czerwono. Wcześniejszy optymizm wywołany obaleniem Mubaraka zastąpiły obawy o rozwój sytuacji w tym kraju, gdy władze wojskowe zapowiedziały rząd bez parlamentu i konstytucji aż do przeprowadzenia wyborów.

Ze spółek nie pojawiły się też jakieś wyjątkowo dobre informacje. Akcje Credit Suisse zdrożały o 3,8 proc. po komunikacie o emisji obligacji za 6 mld franków dla dwóch inwestorów znad Zatoki, ale później wzrost nie przekraczał 2 proc., gdyż przeważyła refleksja, że to jednak dług.