Z ciekawszych wydarzeń warto odnotować kolejną negatywną sesję dla spółki Sadovaya. Dawno nie mieliśmy do czynienia na głównym parkiecie z tak gwałtowną zmianą oceny inwestorów ledwie co wprowadzonej na giełdę spółki wskutek szkolnego błędu ze strony samej spółki.

Wczorajszy dzień przyniósł informację o wzroście płac o 5 proc. rok do roku, co było raczej zgodne z oczekiwaniami. Co istotne, w powiązaniu z danymi o wzroście zatrudnienia potwierdza to stabilność wzrostu gospodarczego w Polsce, w tym także dobre perspektywy dla konsumpcji wewnętrznej. Jeśli chodzio negatywną stronę, to informacje potwierdzają także zagrożenie inflacyjne uwidocznione przez same dane o CPI za styczeń.

Ostatnie dane mówią o wzroście inflacji w styczniu do 3,8 proc. z 3,1 proc. w grudniu. Warto jednak odnotować, że wpływ na to ma podwyżka VAT, co pozwala NBP na bardziej spokojne podejście do tych danych. To co z całą pewnością będzie w centrum zainteresowania banku centralnego, to przełożenie na oczekiwania inflacyjne. W przypadku ich wzrostu można oczekiwać bardziej zdecydowanej reakcji w postaci podwyżek stóp procentowych. Niewątpliwie ostatnie dane zwiększą presję na wzrost rynkowych stóp procentowych w segmentach obligacji o dłuższych terminach do wykupu.

Nadal mamy do czynienia z negatywnym wpływem ryzyka regulacyjnego na polski rynek akcji. Powrócił temat podatku bankowego. Zgodnie z doniesieniami miałby dotyczyć już nie tylko sektora bankowego, ale również ubezpieczycieli, w tym notowanego na giełdzie PZU, a także TFI. Z kolei wejście w kolejną fazę procesu legislacyjnego dotyczącego OFE przyniosło propozycję dobrowolnej przynależności do funduszy emerytalnych. Zgłoszenie samej propozycji wydawało się nieuniknione, biorąc pod uwagę zaostrzenie się debaty wokół OFE. W przypadku, gdy dyskusja będzie coraz bardziej emocjonalna czy wręcz personalna, a nie merytoryczna, ryzyko wprowadzenia tego pomysłu w życie będzie rosło. Dobrowolność OFE zdecydowanie zwiększy ryzyko rynku akcji. W skrajnym przypadku dobrowolność może oznaczać, że potencjalnie „przechodzenie” do ZUS będzie wiązało się ze zmniejszaniem aktywów OFE i w efekcie presją podażową na rynku akcji. Niezależnie od rezultatu prace legislacyjne będą jeszcze nieraz prowadzić do huśtawki nastrojów inwestorów. Percepcja wzrostu ryzyka regulacyjnego szczególnie negatywnie wpływa na inwestorów zagranicznych i w efekcie na koniunkturę na naszej giełdzie.