W części jest to efektem dobrych wyników za czwarty kwartał opublikowanych przez spółki notowane na giełdzie. A w części efektem relatywnie słabszego zachowania się polskiego rynku w relacji do innych rynków zagranicznych na przestrzeni poprzednich miesięcy. W efekcie, skala potencjalnych krótkoterminowych spadków cen na krajowym rynku jest niższa niż ma to miejsce w przypadku giełd zagranicznych, które wcześniej odnotowywały zwyżki swych indeksów.

Wydarzeniem ostatnich dni była sprzedaż pakietu akcji Tauronu przez Skarb Państwa i następnie ogłoszenie przekroczenia progu  10?proc. w tejże spółce przez KGHM w efekcie nabycia akcji. Można zgodzić się z tezą, że samo nabycie akcji prywatyzowanej spółki przez inną spółkę kontrolowaną przez Skarb Państwa nie jest z zasady złe. Wszystko zależy od intencji. Jedną z możliwych interpretacji jest to, że Skarb Państwa nie mógł pozyskać wystarczająco dużo innych inwestorów, co wymusiło udział w transakcji kontrolowanej przezeń spółki. Dodatkowo środki z tejże spółki zasiliły w całości budżet, a w przypadku, gdyby miały zostać wypłacone w formie dywidendy, to swój udział w niej mieliby także akcjonariusze mniejszościowi (cokolwiek to znaczy w przypadku KGHM). Inną możliwą tezą jest to, że zarząd KGHM przekonał

Skarb Państwa do swojej strategii dywersyfikacji działalności i stąd chęć tej spółki do nabywania akcji firmy energetycznej.

Druga teza jest przynajmniej na pierwszy rzut oka korzystniejsza. Jednakże pojawia się fundamentalne pytanie, czy spółka taka jak KGHM powinna znaczącą część swej energii i zasobów poświęcać na rozwój w obszarze, w którym ma bardzo ograniczone kompetencje. I jakiego rodzaju przewagi konkurencyjne zamierza osiągnąć w sektorze energetycznym. Sam fakt, że inny sektor wprowadza dywersyfikację działalności, czyli stabilizację przychodów, to trochę za mało – taka teza może uzasadnić dowolną akwizycję dowolnej firmy w innej firmie spoza jej sektora. KGHM ma niewątpliwie bardzo duże kompetencje w obszarze wydobycia miedzi. Jednocześnie trudno stwierdzić, aby skala jego działalności była tak duża, że dalszy rozwój w obszarze podstawowej działalności jest niedochodowy. Oczywiście w przypadku KGHM przez rynek należy rozumieć rynek globalny. Wydaje się niestety, że na realizowanej przez spółkę strategii ciążą jej pierwsze doświadczenia z różnymi inwestycjami. Inwestycja w Polkomtel – bardzo dobry rezultat. Inwestycja w nowe złoża w Kongo – rezultat fatalny. Teoretycznie konkluzje co do kolejnych inwestycji nasuwają się same. Ale może jednak tylko teoretycznie.