Piątek zapowiada się byczo

Ostatnia tego tygodnia sesja rozpoczęła się od zwyżek indeksów warszawskiego parkietu. Szeroki rynek zyskiwał na otwarciu 0,94 proc.

Aktualizacja: 24.02.2017 02:14 Publikacja: 02.12.2011 09:27

Piątek zapowiada się byczo

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Spokojne, choć lekko spadkowe, czwartkowe sesje w Europie i Stanach Zjednoczonych, oraz neutralna, piątkowa sesja w Azji nastawiły pozytywnie inwestorów co do piątkowych notowań. Czwartkowe przeceny nie były zresztą niczym nadzwyczajnym jeśli zestawimy je z rekordowymi wzrostami w środę. Inwestorzy po prostu realizowali zyski wypracowane dzień wcześniej.

W piątek, po jednodniowym odpoczynku, byki najwyraźniej znowu nabrały ochoty wziąć się nieco do pracy. Na otwarciu WIG20 zyskiwał 1,28 proc. i znalazł się na poziomie 2294 pkt. WIG rósł o 0,94 proc. do 39582 pkt. Na starcie wszystkie spółki z WIG20 zyskiwały na wartości. Najwięcej, przeszło 3 proc. zyskiwał ukraiński Kernel. Najmniej, ok. 0,5 proc., drożało PGE.

Na innych parkietach naszego kontynentu również dominowała zieleń. Tylko nieliczne, np. sofijski, traciły na wartości. Przeceny były jednak symboliczne. Na najważniejszych rynkach dzień zaczął się od solidnych zwyżek. Niemiecki DAX zyskiwał 1,4 proc, francuski CAC 40 o 1,6 proc. a brytyjski FTSE 250 o 0,6 proc.

Pozytywny sentyment utrzymujący się od rana na globalnych rynkach finansowych wynika z powszechnego oczekiwania, że publikowane po południu dane z amerykańskiego rynku pracy (o zmianie zatrudnienia w listopadzie w sektorze pozarolniczym) potwierdzą środowy, bardzo dobry raport ADP. Wynikało z niego, że w listopadzie w gospodarce USA przybyło 203 tys. etatów. Rosnące szybko zatrudnienie dowodzi, że amerykańska gospodarka otrząsnęła się już po spowolnieniu z poprzednich miesięcy co bardzo dobrze rokuje na przyszłość.

Rynki wierzą też w powodzenie, zaplanowanego na 9 grudnia, szczytu Unii Europejskiej. Politycy po raz kolejny będą debetować, jak uratować strefę euro. Optymiści liczą, że wreszcie uda im się wypracować konsensus. Pesymiści (tym razem w mniejszości) zakładają, że nic ważnego w środę się nie wydarzy.

Na rynku walutowym piątkowa sesja rozpoczęła się na poziomach zbliżonych, lub lekko lepszych niż w czwartek wieczorem. Euro kosztowało w Warszawie 4,4820 zł. Za franka płacono 3,6310 zł a dolara 3,3270 zł.

 

Giełda
Czas na nowy scenariusz wyborczy
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Giełda
Optymizm wrócił na rynki akcji, ale giełda w Warszawie znów została w tyle
Giełda
Brak kierunku
Giełda
Optymizm wrócił na giełdy po rezygnacji Joe Bidena
Giełda
Wielka Rotacja i Trump Trade (Komentarz tygodniowy)
Giełda
Powtórka z wakacji?