Sądzę, że było to wywołane nie tyle skalą ogłoszonego programu dodatkowego skupu instrumentów MBS, ile pojawieniem się w komunikacie deklaracji jego trwania, aż do osiągnięcia efektu trwałej poprawy na rynku pracy w USA. Czy Fed osiągnie planowany efekt trwałej poprawy na rynku pracy przez co najmniej kilka miesięcy pozostanie niewiadomą, niemniej jednak takie działania w bardzo istotnym stopniu wpływają na wzrost oczekiwań inflacyjnych, co musi się w efekcie przełożyć na wzrost cen surowców i poprawę sytuacji na rynkach wschodzących, zwłaszcza że od dłuższego czasu obserwujemy ich relatywnie słabsze zachowanie.

Sygnałem dla szerszej poprawy na rynkach akcji może być silne zachowanie się w ostatnim tygodniu walut rynków wschodzących, cen surowców, a jednocześnie zdecydowany odwrót od aktywów stanowiących bezpieczną przystań praktycznie przez cały czas trwania kryzysu. Znaczne osłabienie jena, franka szwajcarskiego spadki cen obligacji amerykańskich wskazują na zdecydowany wzrost apetytu na ryzyko w perspektywie średnioterminowej. Oczywiście zbliżenie się indeksów amerykańskiego rynku i niemieckiego DAX do kilkuletnich szczytów po bardzo silnych kilkutygodniowych wzrostach oznacza, że w każdym momencie powinna rozpocząć się na tych rynkach korekta, jednakże nie powinno się to przełożyć na relatywnie atrakcyjne rynki wschodzące i będzie zapewne stanowić okazję do silniejszego zaangażowania się na rynkach ryzykownych aktywów.