Od początku środowej sesji widzieliśmy wyraźną przewagę popytu, ale wraz z wejście do gry inwestorów ze Stanów Zjednoczonych, skala wzrostów na GPW wyraźnie przyspieszyła. Po godz. 16.00 WIG20 zyskiwał na wartości blisko 3 proc., podczas gdy w pierwszej części dnia wzrosty nie przekraczały 2 proc.

- Kontrakt na indeks WIG20 kontynuuje ruch wzrostowy, przebijając kolejny istotny punkt oporu na poziomie 2700 pkt. Obecnie celem byków są tegoroczne szczyty w okolicach 2800 pkt. Nieprzerwana seria sześciu wzrostowych sesji stwarza presję na realizację zysków, co może objawić się lekką korektą w ciągu najbliższych sesji. Jeżeli jednak notowania obronią poziom 2700 pkt. jako nowy poziom wsparcia, możemy spodziewać się kontynuacji wzrostowego trendu – wskazują analitycy XTB.

Wzrosty notują dzisiaj także średnie i małe spółki, którym udało się już ustanowić nowe historyczne szczyty. Przed indeksem szerokiego rynku WIG znów otworzyła się droga do psychologicznego poziomu 100 tys. pkt. O godz. 16 WIG rósł o około 2,1 proc. i do wspomnianego poziomu 100 tys. pkt brakowało mu już tylko około 0,9 proc. 

Czytaj więcej

mWIG40 i sWIG80 z nowymi rekordami

Wall Street mocno w górę i pomaga polskim indeksom

Świetnie nastroje panują dzisiaj także na innych europejskich rynkach. Mocno od początku dnia prezentuje się DAX, który w drugiej części notowań był już ponad 3 proc. nad kreską. Od mocnego uderzenia popytu rozpoczęła się także sesja na Wall Street. Nasdaq zaraz po otwarciu rósł już prawie 4 proc., a S&P 500 niemal 3 proc. - Wall Street Journal podaje niepotwierdzone informacje powołując się na swoje źródła, że w otoczeniu Trumpa padła propozycja obniżenia stawek celnych na chińskie produkty, co ma być sygnałem zachęty wobec Chińczyków, że USA są gotowe do rozmów ws. nowej umowy handlowej. Rynki reagują na to dość optymistycznie – mamy kolejny dzień wyraźnego odbicia na Wall Street, dalszego spadku rentowności amerykańskich obligacji i odbicia dolara – choć raczej wygląda to bardziej na przyznanie się administracji Trumpa do błędu w podejściu wobec Chin – wskazuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.