W Europie perspektywy wzrostu gospodarczego pozostają niewiadomą. Łatwo będzie obwinić Brexit za spowalniający wzrost. Należy jednak pamiętać, że spowolnienie gospodarcze rozpoczęło się wcześniej, bo w pierwszych miesiącach 2016 r. Europa i USA zbliżają się do końca cyklu biznesowego. W Wielkiej Brytanii indeks PMI dla sektora budowlanego, który jest wyprzedzającym wskaźnikiem dla trendu PKB, już od kilku miesięcy wskazuje na kurczenie się sektora, co z kolei oznacza, że wzrost gospodarczy na Wyspach spowolniłby, nawet jeśli w referendum wygrałaby opcja pozostania w UE. Wynik referendum może tylko nasilić ten proces.
Według wstępnych szacunków Wielką Brytanię najtrudniejsza sytuacja czeka w krótkim okresie. Wskaźniki PMI po referendum w sprawie Brexitu wskazują na najsilniejsze spowolnienie gospodarcze od 2009 r., a indeks mierzący optymizm w biznesie, sporządzany przez CBI, spadł w lipcu do minus 47 z minus 5 pkt w poprzednim miesiącu – jest to najniższy poziom od 2009 r. Recesja nadchodzi wielkimi krokami, co jest zresztą oczekiwane przez Bank Anglii. Pozostawił on stopy procentowe bez zmian w lipcu, ale może je obniżyć w sierpniu, ponieważ pojawiają się coraz to nowe sygnały, że po referendum wzrost gospodarczy spowalnia. Według prognoz rynku bank obetnie stopy o 25 pb. A tylko kwestią czasu jest dalsze łagodzenie polityki pieniężnej na Wyspach.
Największym wyzwaniem, z jakim będzie musiał sobie poradzić Londyn, jest kontrola deficytu na rachunku obrotów bieżących, który wynosi obecnie niemal 7 proc. PKB. Słabszy funt z pewnością pomoże gospodarce, ale istnieje ryzyko, że nadwyżka związana z usługami zmniejszy się w nadchodzących kwartałach. Mimo to, w dalszej perspektywie, rynek z optymizmem patrzy na brytyjską gospodarkę. Jedynym krajem, który mógłby poradzić sobie z wyzwaniami związanymi z wyjściem z UE, jest właśnie Wielka Brytania.
Co do całej Unii, to wpływ wyjścia z niej Wielkiej Brytanii jest nadal trudny do oszacowania. Według prognoz Bloomberga Brexit może spowolnić wzrost gospodarczy w strefie euro o 0,1 pkt proc. w 2016 r. oraz o 0,3 pkt proc. w 2017 r. Rzeczywistość może się jednak okazać bardziej ponura ze względu na nasilającą się niepewność polityczną na Starym Kontynencie.