Tym razem WIG20 zyskał ponad 1,2 proc., zbliżając się w okolice poziomu 2200 pkt. Wzmożony popyt na walory krajowych firm był w dużej mierze rezultatem poprawiających się nastrojów wokół rynków wschodzących. Pozytywny trend dało się zauważyć nie tylko w Warszawie, ale także na innych giełdach z naszego regionu, gdzie chętnych do zakupów nie brakowało. Kupujący mieli również więcej do powiedzenia na giełdach w Moskwie, Budapeszcie czy Stambule. Jednocześnie w tyle pozostały największe zachodnioeuropejskie rynki akcji, na których inicjatywa należała już do sprzedających, choć skala przeceny była ograniczona. O wyniku sesji w Warszawie zdecydowało wejście do gry Amerykanów, którzy przejawiali dużą ochotę do kupowania akcji. Zwyżki na giełdach napędzały głównie oczekiwania związane z podpisaniem pierwszej części porozumienia handlowego między USA i Chinami, które spodziewane jest w połowie stycznia.

W Warszawie uwaga kupujących skoncentrowana była przede wszystkim na dużych spółkach z WIG20. Główną siłą napędową zwyżek były walory największych banków, PKO BP i Pekao, kontynuujące pozytywny trend z końcówki minionego tygodnia. Na celowniku kupujących znalazły się też papiery PZU i Lotosu. Dobrą passę kontynuowały notowania Dino, wypracowując najbardziej okazałą, bo aż 6-proc., zwyżkę w indeksie. W odwrocie zostały papiery CCC, notując już szóstą z rzędu spadkową sesję. Problem z przekonaniem do siebie inwestorów miały też m.in. akcje koncernów energetycznych i PGNiG.

W segmencie mniejszych firm panowały bardziej stonowane nastroje. Wśród najmocniej rozchwytywanych były papiery Medicalgorithmics, zyskując ponad 30 proc.

Foto: GG Parkiet

Krajowa waluta miała problem ze znalezieniem kierunku notowań. Złoty rozpoczął dzień od osłabienia względem najważniejszych walut, by w godzinach popołudniowych odrobić straty. Na koniec notowań płacono ok. 4,24 zł za euro i 3,80 zł za dolara.