Przypomnijmy, po silnym odrabianiu strat po covidowych spadkach, WIG 20 w czerwcu utknął w dwumiesięcznej konsolidacji wokół 1800 punktów. W tym czasie główne globalne indeksy, jak również pozostałe segmenty krajowego rynku w dalszym ciągu zyskiwały na wartości. Indeksowi po wielu próbach udało się przełamać opór na poziomie 1850 punktów i rozpocząć ucieczkę w górę. Przebicie kolejnej bariery, ulokowanej na poziomie ok. 1900 punktów, czyli małego marcowego szczytu, przed najbardziej drastyczną falą spadków, pozwoli indeksowi rozpocząć kolejny etap hossy, związany z nadrabianiem strat w stosunku do pozostałych rynków zagranicznych. A sytuacja jest ku temu sprzyjająca, patrząc na spadek globalnej awersji do ryzyka, odzwierciedlony w korekcie cen złota.

Tak wygląda sytuacja patrząc na sam indeks. Patrząc jednak na jego komponenty, sytuacja nie jest już taka kolorowa. Czynnikiem ciążącym mogą okazać się banki, których kursy są obciążone zarówno ostatnimi obniżkami stóp procentowych, jak również już zawiązanymi, jak i możliwymi do zawiązania w przyszłości, rezerwami kredytowymi. Co więcej, dość podobnie zachowuje się szeroki indeks Stoxx 600 Banks, za którym silnie podążają krajowi kredytodawcy. Pewnym obciążeniem mogą być również spółki energetyczne, wszystko zależy od rozwiązania kwestii aktywów węglowych ciążących sektorowi. Zaś CD Project i Dino  szerokiego indeksu drugi raz już raczej nie pociągną, biorąc pod uwagę ich obecny poziom wycen. Argumentem za wzrostami są napływy inwestorów zagranicznych oraz ogólny poziom wycen na rynku, który w dalszym ciągu znajduje się poniżej poziomu historycznych średnich. Groźbą dla scenariusza wzrostowego pozostaje również nieustająca groźba przeceny na rynkach rozwiniętych, które w odróżnieniu od krajowych blue chips, z drobnymi wyjątkami, mają z czego spadać.

Dla krajowych inwestorów indywidualnych dużo bardziej kluczowa wydaje się kondycja małych i średnich spółek, które w ostatnich miesiącach przeżywały swoisty renesans. Powstaje pytanie, czy ostatnie spadki najbardziej popularnych spółek były tylko znakiem ostrzegawczym, czy sygnałem zmiany trendu.

Nowy tydzień przyniesie szereg publikacji makroekonomicznych, z których najbardziej istotne poznamy pod koniec tygodnia, gdy napłyną kluczowe lipcowe dane z krajowej gospodarki oraz wstępne odczyty PMI za sierpień. Jeśli ponownie na pierwszy plan nie wyjdzie temat pandemii, dobre odczyty mogą pomóc utrzymać pozytywne nastroje na rynkach.