Słaby rok na giełdach mocno odbił się na finansach TFI

Ten rok zapewne przyniesie poprawę zysków towarzystw funduszy inwestycyjnych, ale trudno, by było inaczej po tak słabym 2022 r. Wynik netto branży TFI za zeszły rok był niższy aż o 40 proc.

Publikacja: 28.02.2023 21:00

Słaby rok na giełdach mocno odbił się na finansach TFI

Foto: Adobestock

W szczycie popularności funduszy inwestycyjnych w Polsce, czyli w 2007 r., branża zbijała na klientach kokosy. Po 15 latach zyski netto TFI przepołowiły się i to mimo dwukrotnie większych aktywów.

Mniejsze aktywa i zyski

Jak podała Komisja Nadzoru Finansowego, w 2022 r. zysk netto TFI wyniósł 466,4 mln zł wobec 772 zł zysku w 2021 r. Według wyliczeń serwisu Analizy.pl wynik netto branży TFI był tym samym najniższy od dziewięciu lat. W samym IV kwartale, w którym saldo sprzedaży funduszy zaczęło się poprawiać, a akcje i obligacje zdecydowanie zyskiwały, TFI miały 125,5 mln zł zysku netto wobec 197,9 mln zł rok wcześniej. Według portalu Analizy.pl tak duży spadek zysków wynika z istotnego obniżenia przychodów. Ich największą część stanowią przychody z tytułu zarządzania funduszami inwestycyjnymi, które w 2022 r. wyniosły 2,8 mld zł, czyli o 18 proc. mniej niż rok wcześniej (głównie z powodu spadku aktywów o 9 proc. rok do roku (do 365,7 mld zł) oraz niższych opłat za zarządzanie. Przychody ogółem nieznacznie przekroczyły 3 mld zł. Z drugiej strony znacznie wolniej spadały koszty – w 2022 r. wyniosły 2,42 mld zł, jedynie o 8 proc. mniej niż rok wcześniej. Przy tym koszty stałe spadły o 13 proc., do 1,23 mld zł, a koszty zmienne zaledwie o 3 proc., do 1,19 mld zł. W samym IV kwartale TFI miały 770 mln zł przychodów oraz 613 mln zł kosztów.

fot. a. bogacz

Warto przypomnieć, że w finansowo najlepszym jak dotąd roku, czyli w 2007, największe TFI przyciągały po kilka miliardów złotych wpłat od klientów. Przy aktywach poniżej 150 mld zł na koniec 2007 r. TFI zamknęły go z zyskiem netto sięgającym około 1 mld zł. Był to czas żniw w branży. Do wspomnianego poziomu zysku z 2007 r. TFI zbliżyły się jeszcze w 2019 r., zarządzając wówczas ponaddwukrotnie wyższymi aktywami niż 12 lat wcześniej. Przypomnijmy, że w 2019 r. zaczęło obowiązywać rozporządzenie dotyczące opłat stałych za zarządzanie, których limit wówczas sięgał 3,5 proc. Poziom ten nie był zatem jeszcze dotkliwy dla branży TFI, jednak z roku na rok miał spadać o 0,5 pkt proc. Obecnie limit ten sięga 2 proc.

Konkurencyjność spada

– Analizując wyniki branży TFI, należy pamiętać, że co najmniej dwa duże bankowe TFI rozliczają się w niestandardowy sposób ze swoimi bankami, nie płacąc standardowych stawek za dystrybucję funduszy. Przez to wyniki sektora są zawyżone – przypomina Sebastian Buczek, prezes Quercusa TFI. Przypomnijmy, że zabieg ten ma służyć uproszczeniu rozliczeń opłat za zarządzanie w ramach jednej grupy kapitałowej i został zastosowany w związku z wprowadzeniem przez KNF tzw. modelu zachęt, w którym dystrybutor jest zobligowany uzasadnić pobranie wynagrodzenia za sprzedaż funduszu rzeczywistą usługą.

Prezesi TFI nienależących do dużych grup kapitałowych liczą, że po tak ciężkim roku nastąpi poprawa. – Rok 2022 był dla branży TFI trudny. Zysk sektora spadł o kilkadziesiąt procent. Głównym powodem była słaba koniunktura rynkowa (wybuch wojny, gwałtowny wzrost inflacji i stóp procentowych, spadki cen obligacji i akcji). Miała ona wpływ zarówno na spadek aktywów pod zarządzaniem i tym samym przychodów z opłaty stałej, jak i obniżenie opłaty zmiennej (success fee) od wyników inwestycyjnych – analizuje Buczek.

Jak dodaje Krzysztof Mazurek, prezes Rockbridge, słabe zyski branży TFI za rok 2022 były pochodną kilku czynników rynkowych, które wszystkie niestety negatywnie oddziaływały na sytuację finansową branży funduszy inwestycyjnych. Po pierwsze, był to okres fatalnej koniunktury na rynkach dwóch głównych klas aktywów, czyli akcji i obligacji. – To przekładało się z jednej strony na dużą przewagę umorzeń nad nabyciami, co z kolei skutkowało coraz mniejszymi aktywami pod zarządzaniem TFI, a to, jak wiadomo, ma negatywny wpływ na przychody TFI – tłumaczy Mazurek. – Jednocześnie aktywa w branży spadały również w wyniku zniżek wartości jednostek uczestnictwa zarządzanych funduszy. No i finalnie tak złe otoczenie rynkowe powodowało, że TFI były praktycznie całkowicie pozbawione dochodu z opłaty od zysku funduszy (success fee) – zauważa Mazurek.

Według Buczka 2023 r. może być nieco lepszy. – Wprawdzie średnioroczne aktywa pod zarządzaniem mogą być porównywalne rok do roku, ale saldo napływów do funduszy powinno stopniowo się poprawiać. Lepsze powinny być także wyniki inwestycyjne, co może zaowocować wyższą opłatą zmienną – przewiduje prezes Quercusa TFI. Jak mówi, większej poprawy sytuacji TFI oczekiwać można w roku 2024, o ile sytuacja rynkowa systematycznie poprawiać się będzie w kolejnych kwartałach.

Mazurek ocenia z kolei, że perspektywy TFI na ten rok wyglądają zdecydowanie lepiej, gdyż po tak dużych spadkach na rynkach w 2022 r. jest bardzo prawdopodobne, że te same czynniki będą oddziaływały w 2023 r. w drugą stronę na branżę TFI. – Tym samym zyskowność branży powinna być wyższa niż w roku 2022 – przewiduje szef Rockbridge TFI.

Można oczywiście powiedzieć, że mniejsze zyski TFI, to więcej pieniędzy w kieszeniach uczestników funduszy. Jak jednak pokazują przykłady z ostatnich lat, spadająca rentowność biznesu może skłaniać do konsolidacji, co zmniejsza konkurencyjność branży funduszy.

Fundusze inwestycyjne
Październikowe napływy do funduszy polskich akcji
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Fundusze inwestycyjne
Akcje mają wzięcie w Europie
Fundusze inwestycyjne
PPK z najsłabszym miesiącem od ponad dwóch lat
Fundusze inwestycyjne
Jeden tydzień, a mocno namieszał w wynikach funduszy
Fundusze inwestycyjne
Polskim akcjom i obligacjom mocno się oberwało. Kiedy karta się odwróci?
Fundusze inwestycyjne
Prezes Uniqi TFI: Wyceny polskich akcji są atrakcyjne, ale trzeba zachować cierpliwość