Zmienność wycen funduszy dłużnych ostatnio mocno wzrosła, co wyraźnie widać po wskaźnikach SRRI.
Automatyczny wskaźnik
Za pomocą wskaźnika SRRI w prosty sposób możemy ocenić, jak mocno waha się wycena funduszu. Stopni jest siedem, a im wyższa wartość, tym fundusz jest bardziej ryzykowny. Warto jednak pamiętać, że w przypadku funduszy, gdzie duża część aktywów wyceniana jest metodą efektywnej stopy procentowej, wskaźnik SRRI jest zaniżony. Co ciekawe, aż trzy fundusze obligacji korporacyjnych mają SRRI na poziomie 1.
Jak wynika z naszej analizy, wskaźniki SRRI dla funduszy dłużnych w tym roku są istotnie wyższe niż w poprzednim. Zdecydowanie ubyło funduszy z SRRI na poziomie 1. Przed rokiem takich przypadków było 33, natomiast teraz tylko 15. W przypadku funduszy krótkoterminowych, zarówno skarbowych jak i uniwersalnych, najwięcej funduszy ma SRRI na poziomie 2. Rok temu proporcje były bardziej rozłożone na inne wartości.
Z kolei wśród strategii inwestujących w papiery o dłuższym okresie zapadalności przeważają fundusze o SRRI na poziomie 3. Szczególnie widać to w grupie funduszy długoterminowych papierów skarbowych.
– SRRI jest wskaźnikiem o charakterze obiektywnym, opartym na prostej formule matematycznej. W okresach niskiej zmienności może dawać inwestorom złudne poczucie bezpieczeństwa, w okresach niezwykłych, jak ostatni, sugerować ich ryzyko jako wyższe niż w rzeczywistości – tłumaczy Kamil Cisowski – dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego w DI Xelion. – Bardziej agresywne strategie obligacji potrafiły notować wzrost SRRI nawet do poziomu 5 pkt, zarezerwowanego raczej dla akcji, działo się tak na przykład z funduszami obligacji rynków wschodzących czy długu high-yield – zauważa Cisowski. Zwraca też uwagę na pułapki związane z krajowym rynkiem papierów korporacyjnych.