W czwartek rano, w trakcie konferencji wynikowej największego polskiego bukmachera, notowania akcji rosły o nawet prawie 7 proc., do 17 zł.
Efekty optymalizacji
Wiadomo, że IV kwartał dla STS będzie okresem żniw dzięki piłkarskim mistrzostwom w Katarze. Klientów przybywa, a rozgrywki obfitują w niespodzianki, pewniacy zawodzą, co oznacza, że więcej pieniędzy z kuponów zostaje w firmie. Prezes Mateusz Juroszek przyznał, że październik był pod wieloma względami rekordowym miesiącem.
Menedżer ponadto zasygnalizował, że firma spodziewa się bardzo dobrego przyszłego roku, a EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) powinna być zdecydowanie wyższa, m.in. wspomagana dużymi optymalizacjami i oszczędnościami rzędu kilkudziesięciu milionów złotych. Jak wyjaśnił, chodzi m.in. o efekt renegocjacji bardzo niekorzystnej umowy z PZPN, co przełoży się na niższe koszty od 1 stycznia 2023 r. (umowa reguluje prawo do wykorzystywania przez STS wyników meczów piłkarskich m.in. Ekstraklasy, I i II ligi oraz Pucharu Polski, a także inne świadczenia marketingowe). Jak napisali w komentarzu analitycy Trigon DM, koszty tych zgód w ciągu trzech kwartałów br. to 9 proc. „urwanego” EBITDA.
Czytaj więcej
Mimo braku dużej imprezy piłkarskiej i trudniejszego otoczenia makro, bukmacher miał wysokie wyniki operacyjne. Ostrzy sobie zęby na II półrocze.